Pętla po pracy, przed majówkowym weekendem spędzonym w Czechach, niestety nierowerowym, ale i tak całkiem aktywnym, bo pochodziliśmy trochę po górach oraz odwiedziliśmy Pragę :)
Bardzo ciepły dzień, drugi raz w tym roku ubrałem się w całości na krótko. Przejażdżka na północ, w stronę Łęczycy, powrót przez Grotniki ;)
Tory Krośniewickiej Kolei Dojazdowej na odcinku Krośniewice – Ozorków, wykorzystywane obecnie tylko do przejazdu drezyn i sporadycznych, technicznych przejazdów Towarzystwa Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej ;)
Korzystając z wolnego dnia, postanowiłem kontynuować eksplorację województwa łódzkiego i wybrać się tym razem do Tomaszowa Mazowieckiego, w którym jeszcze nie byłem.
Stamtąd udałem się na dworzec PKP, bo czas do odjazdu pociągu zbliżał się nieubłaganie. Od początku kwietnia do Tomaszowa jeździ także Łódzka Kolej Aglomeracyjna, z której usług postanowiłem po raz kolejny skorzystać (darmowy przewóz roweru). Przy okazji załapałem się na jakąś promocję i kupiłem bilet normalny za 8 zł ;) Z pociągu wysiadam na stacji docelowej, a więc Łodzi Fabrycznej.
Jakoś nie mogłem się dziś zebrać na rower, więc pokręciłem wieczorem tylko po pobliskich nieznanych leśnych duktach i osadach takich jak Ostrów, Stefanów i Leonów.
Najpierw sam do Rosanowa przez Białą i Ciosny. W Rosanowie odkryłem małą atrakcję przyrodniczą w postaci źródeł rzeki Ciosenki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ciosenka
Następnie z Martą pokręciliśmy się trochę wokół Zgierza ;)
W piątkowe, chłodne popołudnie wybrałem się do Lasu Łagiewnickiego objechać wreszcie prawie w całości szlak rowerowy po tymże lesie.
Trasa spodobała mi się tak bardzo, że chyba będę częściej się tam wybierał. Na plus przede wszystkim fajne, ubite singielki no i przynajmniej 2 konkretne zjazdy/podjazdy.