Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:1610.11 km (w terenie 263.00 km; 16.33%)
Czas w ruchu:79:27
Średnia prędkość:20.27 km/h
Maksymalna prędkość:73.88 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:73.19 km i 3h 36m
Więcej statystyk
  Poniedziałek, 30 czerwca 2014

Lubochnia, Goślinowo, miasto

 DST 62.05km
 Czas 02:33
 VAVG 24.33km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 29 czerwca 2014
  

Miasto

Kilka dni przerwy od roweru z powodu nauki na egzamin licencjacki - zdany :) Dziś za to było trochę czasu na rower, lecz niestety zaczęło dość mocno padać i trzeba się było zawinąć na chatę.
 DST 15.02km
 Czas 00:46
 VAVG 19.59km/h
 Sprzęt Author
  Wtorek, 24 czerwca 2014

Miasto

 DST 31.28km
 Czas 01:29
 VAVG 21.09km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 22 czerwca 2014
  

Niedzielna szosa

Lawirując między deszczowymi chmurami trasa przez Gębarzewo, Żydowo, Niechanowo, Kędzierzyn. Udało się dojechać suchym.
 DST 40.75km
 Czas 01:51
 VAVG 22.03km/h
 Sprzęt Author
  Piątek, 20 czerwca 2014
   Kategoria Morze

Stegna - Tczew

Po porządnym wyspaniu się najpierw przejechaliśmy się jeszcze raz na plażę a następnie ze Stegny udaliśmy się do Tczewa, skąd wracaliśmy pociągiem do Gniezna. Nic szczególnego po drodze się nie wydarzyło, przejeżdżaliśmy przez równinny i bezleśny obszar Żuław Wiślanych. Po drodze (podobnie jak dzień wcześniej) mnóstwo paskudnej jakości, dziurawych dróg asfaltowych - dlatego na szosówkę polecam wybierać drogi wyższych kategorii, bo drogi lokalne to przeważnie dziurawy asfalt, kocie łby bądź betonowe płyty, ale krajobraz bardzo ładny, domy na wsiach mają zupełnie odmienną niż w Wielkopolsce architekturę - dużo drewnianych chałup.

Fotki z trasy:

Bałtyk raz jeszcze




Most zwodzony nad Szkarpawą.


Przed mostem w Tczewie.








Tczew








 DST 56.44km
 Czas 02:35
 VAVG 21.85km/h
 Sprzęt Author
  Czwartek, 19 czerwca 2014
   Kategoria >300, Ciekawe wycieczki, Morze

Nad Morze Bałtyckie w 1 dzień: Gniezno-Stegna

Jeden z rowerowych celów na ten rok osiągnięty, aczkolwiek apetyt rośnie w miarę jedzenia i takie 300 km powoli robi na mnie coraz mniejsze wrażenie - gdyby nie to, że skończył się ląd, a zaczęła woda byłoby na pewno więcej :)

Na wyjazd którego inicjatorem był Pan Jurek zdecydował się także Mateusz oraz Karol. Wyjeżdżam z domu o 3.30. Zgarniam po drodze Mateusza i jedziemy po Pana Jurka standardowo na tory na Dalkach. We trójkę ruszamy na Winiary po Karola. Około 4.00 ruszamy. Najpierw na Bydgoszcz. Tempo od początku mocne. Przejeżdżamy po drodze przez Kruchowo, Dąbrowę, Barcin, Łabiszyn. Przed Bydgoszczą robimy pierwszą dłuższą przerwę (wcześniej był tylko jeden sik-stop). Średnia wynosiła ponad 27km/h.




Do Bydgoszczy wjeżdżamy nielegalnie DK5/25 - był zakaz ruchu rowerów, a nie było żadnej alternatywnej drogi żeby dojechać do centrum - było za to szerokie pobocze, więc zakaz można było olać. Przejeżdżamy przez Bydgoszcz i Fordon mijając po drodze mnóstwo policyjnych patroli rozstawionych po skrzyżowaniach (prawdopodobnie w związku z procesjami z okazji Bożego Ciała).
Za BDG jedziemy już prawie całą trasę drogami wzdłuż Wisły - były podjazdy i zjazdy (Dolina Wisły), na jednym z których wyciągnąłem maksymalną prędkość. Po drodze mijamy Świecie - w mieście też sporo stromych ulic i charakterystyczny zapach z Fabryki Celulozy (kiedyś śmierdziało jeszcze bardziej). Ze Świecia udajemy się do Grudziądza, przejeżdżając przed miastem Wisłę. Szukamy w mieście jakiegoś czynnego lokalu gastronomicznego, gdzie można by zjeść coś ciepłego, ale jest z tym duży problem.



Za miastem robimy przerwę na jedzenie zapasów z sakwy. Wzdłuż Wisły jedziemy dalej, wjeżdżając do województwa pomorskiego.




Przed Kwidzyniem przerwa pod sklepem na sok pomidorowy.


Takie widoczki, gdzieś po drodze do Kwidzynia.




W Kwidzyniu.


Cały czas jedzie się bardzo dobrze - pogoda co prawda trochę w kratkę, bo raz słońce i ciepło, raz pochmurnie i zimno, ale bez deszczu.

Most nad Wisłą na DK90 za Kwidzyniem.


Jadąc cały czas naprzód docieramy do Białej Góry, której główną atrakcją jest system śluz przy ujściu Nogatu do Wisły.




Dalej wyrosło przed nami złowieszcze Piekło.


No i za Piekłem pogoda troszkę bardziej się popsuła, gdyż zrobiło się jeszcze chłodniej, a w okolicach Nowego Stawu znad morza nadeszła fala jakiejś mega intensywnej mżawki - widoczność zrobiła się na kilkadziesiąt metrów. Przeczekaliśmy na przystanku autobusowym co najgorsze - przy okazji załatwiając sobie telefonicznie nocleg w Stegnie. Po czym ruszyliśmy dalej w przebłyskującym słońcu - na Nowy Dwór Gdański, a potem Stegnę. Na miejsce docieramy około 19.30.


W Stegnie zajechaliśmy na nocleg, doprowadziliśmy się do porządku po trasie i pieszo przeszliśmy się na plażę - podziwiać Morze Bałtyckie i zjeść coś konkretnego.



Mapa trasy:


Więcej fotek będzie później.
 DST 311.65km
 Czas 12:39
 VAVG 24.64km/h
 Sprzęt Author
  Środa, 18 czerwca 2014
  

Po okolicy

 DST 27.11km
 Czas 01:25
 VAVG 19.14km/h
 Sprzęt Author
  Wtorek, 17 czerwca 2014
  

Po okolicy

 DST 33.34km
 Czas 01:36
 VAVG 20.84km/h
 Sprzęt Author
  Poniedziałek, 16 czerwca 2014
   Kategoria >100, Ciekawe wycieczki

Wągrowiec

Jak w tytule wpisu, tylko baaardzo okrężną drogą. Z Panem Jurkiem wybraliśmy się dziś do Wągrowca. Dla mnie była to pewnego rodzaju trasowa nowość, gdyż rowerem nigdy tam nie byłem. Nie bardzo chcieliśmy jechać dość ruchliwą bezpośrednią drogą wojewódzką Gniezno-Wągrowiec-Chodzież, więc postanowiliśmy wybrać inną, dłuższą trasę, żeby przy okazji wpadł jakiś dystans :)

Najpierw drogą na Kiszkowo. W Kiszkowie odbiliśmy na Rybno, a stamtąd m.in. przez Jabłkowo oraz Popowo Kościelne dojechaliśmy do Budziejewa, gdzie znajduje się dworek "Róża Poraja", w którym znajduje się hotel.


Kawałek dalej, w Budziejewku podjechaliśmy pod głaz narzutowy św. Wojciecha. Głaz ma 1,3 m wysokości, 7,5 m długości i obwód przekraczający 20 m.


Tam też zostaliśmy poczęstowani kiełbasą przez wycieczkę szkolną, która miała tam urządzone ognisko. Bardzo miły gest.


Dużą część dzisiejszej trasy poruszaliśmy się Cysterskim Szlakiem Rowerowym.


Przez Mieścisko udaliśmy się do Łekna po drodze zahaczając o bardzo ciekawie urządzone miejsce dla turystów - Ścieżkę Przyrodniczą "Bracholińska Ostoja". 


Przystrzyżona trawa, tablice informacyjne, zadbane ławeczki, Toi-Toi!


A nawet luneta, przez którą można obserwować pobliskie jezioro z licznie występującym tam ptactwem. Reasumując - zachodnie standardy czasem trafiają się nawet na takim zadupiu :)




W drodze do Łekna trafiła się nawet droga z kocich łbów.


Wiatrak holender w Bracholinie.


Łekno - Kościół św. Apostołów Piotra i Pawła.


Jezioro Łekneńskie.


Dalej pojechaliśmy do celu naszej wycieczki - Wągrowca. Najpierw na plażę nad Jeziorem Durowskim.






Następnie wągrowiecki rynek...


Oraz skrzyżowanie rzek Nielby i Wełny.




Drogę powrotną z Wągrowca obraliśmy przez Skoki oraz Puszczę Zielonkę. Wybieraliśmy przeważnie terenowe drogi, żeby ominąć dość ruchliwą szosę Wągrowiec-Poznań. 


Ze Skoków udaliśmy się przez Antoniewo, Rejowiec, Dzwonowo oraz Głęboczek do Zielonki. Stamtąd już najkrótszą drogą - przez Trakt Bednarski, Krześlice, Węglewo, Lednogórę i Łubowo do Gniezna. Na Trakcie Bednarskim pierwszy raz w życiu przyuważyłem borsuka, który jak nas zobaczył spierdzielił w las :)

Zwierzaki na koniec :)




Mapa trasy:



 DST 164.74km
 Czas 07:41
 VAVG 21.44km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 15 czerwca 2014
  

Września

 DST 60.14km
 Czas 02:38
 VAVG 22.84km/h
 Sprzęt Author

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74532.48 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 08h 42m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum