Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1177.83 km (w terenie 250.00 km; 21.23%)
Czas w ruchu:55:00
Średnia prędkość:21.42 km/h
Maksymalna prędkość:56.90 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:61.99 km i 2h 53m
Więcej statystyk
  Niedziela, 30 czerwca 2013
  

Trzemeszno

Po południu wypad rowerem z Panem Jurkiem i Mateuszem. Jak zwykle brakowało pomysłu gdzie jechać, więc ruszyliśmy przed siebie i wyjechaliśmy na Dębówcu. Następnie przez Strzyżewo Paczkowe do Jastrzębowa, gdzie spotkaliśmy wracającego z Doliny Gąsawki Sebastiana. W czwórkę ruszyliśmy do Trzemeszna. Na miejscu Sebastian pokazał nam fajne singletracki i przystań nad Jeziorem Popielewskim. Całą grupą dojechaliśmy do skraju lasu w Miatach. Po krótkiej pogawędce pożegnaliśmy się i Sebastian pojechał do Trzemeszna, my do Gniezna, przez Krzyżówkę, Lubochnię i Szczytniki Duchowne.
 DST 57.37km
 Czas 02:44
 VAVG 20.99km/h
  Sobota, 29 czerwca 2013
   Kategoria >200, Ciekawe wycieczki

Wielkopolskie góry

Z racji braku większej ilości chętnych na wyjazd do Chodzieży wybraliśmy się w okrojonym składzie: Jerzyp1956 oraz ja. O 6.22 wyjazd PKP. O 9.15 wysiadamy na stacji Ostrówki k/Chodzieży skąd najpierw leśnymi drogami udajemy się na chodzieski stok narciarski z panoramą na miasto.


Udało się wyhaczyć nawet Yeti :)




Zjeżdżamy w dół stoku narciarskiego do miasta, po drodze zahaczając o promenadę wokół Jeziora Chodzieskiego.

Krótki przejazd przez Chodzież i wjeżdżamy do lasu, gdzie czeka na nas wspinaczka na Gontyniec. Warunki jezdne w lesie koszmarne. Mimo opadów w ostatnich dniach wszędzie tylko piach, piach i jeszcze raz komary :D

Tak wyglądała duża część terenowej jazdy.


Na Gontyńcu (192 m n.p.m.). Niestety szczyt zalesiony, więc nie można było podziwiać widoków.


Jedziemy dalej w kierunku doliny Noteci.

W lesie za Oleśnicą.


Noteć koło Milcza.


Zbocza w dolinie Noteci o dużych deniwelacjach.


Pomnik pomordowanych Polaków w czasie IIWŚ.




Z doliny podjeżdżamy w "góry" do Rzadkowa.




W lesie przed Miasteczkiem Krajeńskim znów mamy do czynienia z trudnymi warunkami terenowymi. Jedziemy kilka kilometrów przez las, a tu się okazuje że droga nagle się kończy, mimo tego że widnieje na mapie. Nie można się na chwilę zatrzymać, bo od razu atakują setki komarów. Po kilkunastominutowym błądzeniu udaje się znaleźć alternatywną drogą i zjeżdżamy w dół pokonując 120 metrową różnicę wysokości.

Z Miasteczka Krajeńskiego przez Brzostowo do Wolska, skąd roztacza się piękny widok na Dolinę Noteci.

Nowy sposób segregacji odpadów w Wolsku :D






Zjazd na dół kocimi łbami.


Drogą w dolinie Noteci przez Białośliwie i Osiek nad Notecią omijamy Dębową Górę.


Stawy hodowlane w Żuławce.


Dalej już nudniejsza, płaska trasa, głównie polami do Wapna. Gdzie robimy przerwę na ciepły posiłek.


Nieczynna głebinowa kopalnia soli kamiennej w Wapnie.

Wapno zasłynęło też z katastrofy górniczej mającej miejsce w 1977 roku, kiedy wody zalały kopalnię doprowadzając do oberwania się ziemi. Dach nad głową straciło wówczas 1400 mieszkańców:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/historia/apokalipsa-w-wapnie,1,4177021,wiadomosc.html

W drodze do Gniezna zahaczamy jeszcze o Paryż.


Oraz Rzym.


Mapa trasy:
 DST 201.25km
 Czas 10:08
 VAVG 19.86km/h
  Piątek, 28 czerwca 2013
  

Czerniejewo z Kubą

W południe z Kubą krótki asfaltowy rowerowy wypad do Czerniejewa przez Gębarzewo, Nidom, Kąpiel. W Czerniejewie przerwa na lody. Powrót przez Pawłowo i Mnichowo gdzie spotkaliśmy podążającego pieszo Micora. Coś ostatnio nie mogę się wyrobić z czasem na dłuższe kręcenie :(
 DST 32.71km
 Czas 01:30
 VAVG 21.81km/h
  Czwartek, 27 czerwca 2013

Gębarzewo

 DST 11.23km
 Czas 00:36
 VAVG 18.72km/h
  Środa, 26 czerwca 2013

Miasto, okolica

 DST 42.61km
 Czas 01:59
 VAVG 21.48km/h
  Wtorek, 25 czerwca 2013
  

Miasto

Krótko po mieście z Kubą. Na więcej nie było ochoty przez padający prawie cały dzień deszcz.
 DST 10.92km
 Czas 00:32
 VAVG 20.48km/h
  Poniedziałek, 24 czerwca 2013

Serwis GT, pętla po okolicy

Dziś byłem umówiony z Kenhillem na mały serwis GieTeka, a konkretnie na wymianę korby oraz zwiększenie skoku amortyzatora. Wymiana korby na Shimano Deore M590 poszła w miarę gładko, podobnie jak zwiększenie skoku amora (ze 100 na 120mm) i po południu mogłem już się cieszyć chodzącym bezszelestnie rowerem. Postanowiłem więc zrobić małą jazdę testową i wybrałem się na mały objazd okolicznych fyrtli, a konkretnie trasa:
Gębarzewo-Żydowo-Potrzymowo-Arcugowo-Miroszka-Trzuskołoń-Krzyżówka-Lubochnia. Potem jeszcze objazd toru XC na Winiarach i przez miasto do domu. 500m przed domem zaczął padać deszcz, więc udało się zdążyć na styk.

Rower po serwisie sprawuje się elegancko, tak więc dzięki wielkie dla Kenhilla za sprawną i skuteczną naprawę :)
 DST 50.29km
 Czas 02:10
 VAVG 23.21km/h
  Niedziela, 23 czerwca 2013

Niechanowo, miasto

 DST 41.56km
 Czas 01:55
 VAVG 21.68km/h
  Sobota, 22 czerwca 2013
   Kategoria >100

Powidz, Jezioro Budzisławskie, Przyjezierze

"Ktoś chętny jechać nad jeziorko?". Tymi słowami Dawid zachęcił wczoraj do wyjazdu rowerowego. Padła propozycja Jezioro Powidzkie, o 14.30 ruszamy.

Volkswagen Karmann przed Witkowem.


Pan Jurek wjeżdża do Powidza.


Tradycyjna przerwa na rynku w Powidzu koło lodziarni/cukierni.


W Powidzu stwierdziliśmy, że warto byłoby pojechać gdzieś dalej, gdyż pogoda wybitnie zachęcała do jazdy. Zaproponowałem Jezioro Budzisławskie, zachęcające do pływania krystalicznie czystą wodą.




Woda nie dość, że czysta to i ciepła jak w podgrzewanym basenie. Z Dawidem popływaliśmy i ponurkowaliśmy, natomiast Pan Jurek wziął się za wymianę dętki, gdyż od Witkowa miał problem z uciekającym powietrzem w kole. Siedząc nad jeziorem, zaproponowałem dalszą jazdę - do Przyjezierza. Dojazd ubitymi szutrami wzdłuż Jeziora Suszewskiego, Kownackiego i Wójcińskiego. W Przyjezierzu przerwa na coś do jedzenia.

Co do picia?


Fragment plaży nad Jeziorem Ostrowskim w Przyjezierzu.


Ostatnia fotka i w drogę powrotną.


Powrót asfaltowy przez Orchowo do Trzemeszna. Przy wylocie z miasta spotykamy wracającego z pracy Sebastiana. Stoimy na poboczu, rozmawiamy, a tu nagle jakiś pijany idiota w Golfie o mało co nas nie potrącił. Kilkadziesiąt metrów za nami zjechał z drogi i o mało co nie zakończył jazdy w krzakach, jeszcze dalej widać było, że też prawie wyleciał z drogi, trzymając się kurczowo prawej części jezdni. Szkoda, że nie udało się nam zapamiętać numerów rejestracyjnych.

Reszta trasy (przez Wymysłowo, Kalinę) minęła już spokojnie. Z Panem Jurkiem odprowadziliśmy jeszcze Dawida pod sam dom i przed 23.00 dojechałem do domu.

Mapa trasy niepełna (w Trzemesznie rozładowały się baterie w GPSie):
 DST 136.39km
 Czas 05:49
 VAVG 23.45km/h
  Czwartek, 20 czerwca 2013

Kujawki

 DST 24.84km
 Czas 01:07
 VAVG 22.24km/h

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74532.48 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 08h 42m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum