Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:1351.26 km (w terenie 320.00 km; 23.68%)
Czas w ruchu:66:05
Średnia prędkość:20.45 km/h
Maksymalna prędkość:61.70 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:61.42 km i 3h 00m
Więcej statystyk
  Środa, 30 kwietnia 2014
   Kategoria Góry

Kotlina Kłodzka 2014 - Dzień 1/5 - Góry Bardzkie

Wreszcie w górach :) W tegoroczną majówkę udało się zebrać całkiem pokaźną ekipę na wyjazd w Kotlinę Kłodzką, którą już odwiedziłem w zeszłym roku. 

Wypad rozpoczął się od pobudki o 4.00, a następnie udania się rowerem na dworzec PKP. Po przesiadce w Poznaniu jedziemy Kamieńczykiem do Wrocławia, gdzie następnie błyskawicznie przesiadamy się do pociągu mającego nas zawieźć do Kamieńca Ząbkowickiego.



W Kamieńcu szybki przejazd na kwaterę do Śremu, rozpakowanie się i z powrotem do Kamieńca na zakupy do Biedronki. Przed świętem trzeba zrobić zapasy :)

Trochę rozleniwieni i niewyspani wreszcie wyruszamy w trasę - na terenowy objazd Gór Bardzkich, prawie identyczną trasą jaką pokonałem w zeszłym roku. 



Najpierw w kierunku Barda przez Ożary i Janowiec.


Wspinamy się do góry.




Aby z punktu widokowego na skalnym obrywie móc spojrzeć na Bardo.




Z punktu widokowego szybki zjazd do Barda.

Widok na most na Nysie Kłodzkiej w Bardzie.


Przejeżdżamy przez miasto, a następnie odbijamy na rowerowy i pieszy szlak przeprowadzający nas przez najwyższe szczyty Gór Bardzkich.
 

W okolicach Wilczaka (637 m n.p.m.)


Z Wilczaka stromy, techniczny zjazd singielkiem. W zeszłym roku sprowadzałem rower, w tym całość udało się przejechać z 1 podpórką w miejscu, gdzie kłoda zagrodziła szlak. Jest progres :)

Dalszym fragmentem szlaku docieramy do Przełęczy Srebrnej.


Szybki zjazd do Srebrnej Góry. Na rynku przerwa na wystygnięcie tarcz hamulcowych :)


Końcowy etap trasy wiódł szosami wzdłuż pasma Gór Bardzkich.


Fotorelacja Mateusza - klik

Mapa trasy:



 DST 85.49km
 Czas 04:47
 VAVG 17.87km/h
 Sprzęt Author
  Wtorek, 29 kwietnia 2014
  

Strzyżewo Kościelne, Krzyszczewo

Pętelka po okolicy z Panem Jurkiem i Micorem. Na koniec pizza na Wenecji :) Jutro z samego rana wyjazd w Sudety Wschodnie (Góry Bardzkie, Góry Złote, Rychleby, Masyw Śnieżnika).
 DST 45.87km
 Czas 02:14
 VAVG 20.54km/h
 Sprzęt Author
  Poniedziałek, 28 kwietnia 2014
  

Jankowo, Wierzbiczany

Dziś z Micorem wybrałem się podobną trasą do wczorajszej, z tym że najpierw był objazd miasta w poszukiwaniu obejmy sztycy dla Dawida. Coś tam udało się znaleźć i dalej mogliśmy już normalnie kręcić. Najpierw pojeździliśmy po torze XC na skarpie nad Jeziorem Winiary, a następnie maratonową trasą do Jankowa, przez różne zarośnięte ścieżki koło Winiar i Róży (pierwszy raz byłem nad Jeziorem Koszyk, które przez trudny dojazd do niego widziałem tylko na mapie :P). W Jankowie dojazd nad OW nad jeziorem, fajny zjazd ze skarpy, potem podjazd i dalej przez Kalinę nad Jezioro Wierzbiczańskie. Po drodze zaczęły nas atakować chmary muszek, takiej ilości insektów nigdy na oczy nie widziałem, normalnie masakra. Udaliśmy się na skarpę, potem przez strumień w jarze przy jeziorze. Z Wierzbiczan przez okolicę Krzyżówki do Lubochni i dalej normalnie do Gniezna. Na koniec Micor założył mi nową linkę przerzutki, bo stara niebezpiecznie się postrzępiła i lepiej było nie ryzykować jeździć z taką. Próbowaliśmy też zdjąć kasetę Micora, ale zapiekła się tak, że bez profesjonalnego serwisu chyba się nie obędzie. 
 DST 44.00km
 Czas 02:24
 VAVG 18.33km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 27 kwietnia 2014
  

Jankowo i okolica

Podwieczorna jazda asfaltem i terenem do Jankowa Dolnego w nieco większej grupie. Nad jeziorem przerwa, a następnie troszkę technicznych zjazdów i podjazdów na skarpie i singielkach koło jeziora. Powrót przez Kalinę i Wełnicę terenem wzdłuż obwodnicy DK15.

Testowałem przy okazji nowy plecak rowerowy 4F PCR106:

Jak na razie jestem zadowolony, gdyż dotychczas jeździłem z najzwyklejszym plecakiem miejskim, a ten jednak jest sporo wygodniejszy :)
 DST 40.42km
 Czas 02:02
 VAVG 19.88km/h
 Sprzęt Author
  Wtorek, 22 kwietnia 2014
   Kategoria Ciekawe wycieczki

Rękawczyn, Jezioro Kamienieckie

Początkowo nie miałem w planach na dzisiaj jakiejś większej wycieczki, tylko zwykłe, krótkie kręcenie się po mieście i okolicy, ale ładna pogoda zachęciła mnie do tego, żeby jednak gdzieś dalej wyskoczyć razem z gnieźnieńską ekipą BS :)

Jak zwykle spotkanie na torach. Na początku z Panem Jurkiem i Mateuszem stwierdziliśmy, że pojedziemy w okolice Pobiedzisk i PK Promno, ale gdy przyjechał Micor, zaproponował Jezioro Kamienieckie i pagórki w lesie w okolicach Rękawczyna. Sam tam wybierałem się od dawna, bo mimo że daleko tam nie jest, to nigdy tam nie byłem, a koło Jeziora Kamienieckiego przejeżdżałem w zeszłym roku i pamiętałem, że bardzo mi się spodobał tamtejszy krajobraz. Przystaliśmy na propozycję Dawida i ruszyliśmy. Najpierw na Krzyżówkę.


Potem Gaj, skąd szlakiem rowerowym dojechaliśmy do miejscowości Ostrowite Prymasowskie nad Jeziorem Ostrowickim. 

Chata szachulcowa z połowy XIX wieku w Ostrowite Prymasowskim.


Widok na fragment Jeziora Ostrowickiego.


Pan Jurek na skrzyżowaniu za Ostrowite Prymasowskim. 


Wybraliśmy drogę na Orchowo.


Kwitnący rzepak.


Piękne, asfaltowe, wielkopolskie drogi z absolutnie zerowym ruchem samochodowym.


Podjazd :D


Przez Kinno, Skubarczewo i Słowikowo dojechaliśmy w okolice Rękawczyna, gdzie skręciliśmy w las.


Na drodze do Ostrówka. Tam gdzieś podobno jest jakiś bunkier.


Głęboka dolina w lesie, na dole płynie sobie jakiś strumień. Liście na drzewach przysłaniają niestety widok, ale w rzeczywistości widać dużą różnicę wysokości.






Jezioro bez nazwy w lesie.




Jakoś objechaliśmy różnymi drogami w lesie, kompletnie nie wiedząc gdzie jesteśmy, aż wyjechaliśmy w Rękawczynku.


Stamtąd kawałek tą samą drogą, którą jechaliśmy, aż skręciliśmy na szlak rowerowy biegnący fajnym, szybkim singielkiem wzdłuż Jeziora Kamienieckiego.







Wygłupy na skarpie przy jeziorze :)


Wyjechaliśmy na plaży w Rękawczynie.


Jezioro Kamienieckie z plaży w Rękawczynie.




Następnie do Kamieńca.
Widok z drogi z Rękawczyna do Kamieńca na Jezioro Kamienieckie.


Drewniany kościół w Kamieńcu.




W drodze do Szydłowa zaczął padać deszcz. Najśmieszniejsze, że wszędzie wokół widać było błękitne niebo i w oddali świeciło słońce, tylko na nas padało, a w pewnym momencie zaczęło lać. Przeczekaliśmy trochę na przystanku w Szydłowie po czym pojechaliśmy do Trzemżala i schroniliśmy się pod dachem zabytkowej kuźni. Gdy deszcz ustał ruszyliśmy do Trzemeszna. Przed Trzemesznem było zupełnie sucho, ciepło i świeciło słońce. Wychodzi, że deszcz padał tylko na bardzo małym obszarze - akurat na nas :) Na słońcu na szczęście szybko wyschnęliśmy.

Z Trzemeszna powrót do domu przez Miaty, Wymysłowo, Kalinę, Wierzbiczany do Gniezna. 
 DST 83.38km
 Czas 04:09
 VAVG 20.09km/h
 Sprzęt Author
  Poniedziałek, 21 kwietnia 2014
  

Rogowo i okolice

W godzinach przedpołudniowych wybraliśmy się w składzie Pan Jurek, Micor oraz ja do Rogowa. W pierwszą stronę trasa przebiegała przez Pyszczyn, Krzyszczewo, Modliszewo, Modliszewko następnie przez las do Nowaszyc oraz dalej przez Dziadkowo. Po drodze do Rzymu zrobiliśmy popas nad Jeziorem Zioło, w miejscu w którym w dawnych czasach Pan Jurek łowił ryby.

Jezioro Zioło (fotki kiepskie, bo robione telefonem).


Następnie przed Rogowem wyhaczyliśmy fajny singielek idący trasą na nasypie zlikwidowanego w latach 90. odcinka kolei wąskotorowej Gąsawa-Rzym. 

Poniżej film z 1994 roku, przedstawiający bodaj ostatni kurs na tej trasie.

Obecnie pociągi wąskotorowe Żnińskiej Kolei Powiatowej kursują jedynie na trasie Żnin-Wenecja-Biskupin-Gąsawa.

W Rogowie wyjechaliśmy obok kościoła św. Doroty, który 3 tygodnie temat uległ poważnemu zniszczeniu - w wyniku pożaru spłonęły dwie wieże oraz dach kościoła.


Na rynku w Rogowie ponowna przerwa na wygrzewanie się na słońcu (w pierwszą stronę nieźle nas wywiał zimny wiatr).

Z Rogowa powrót do domu urokliwą trasą przez Rezerwat Mięcierzyn, następnie obok Rezerwatu Długi Bród (wyczytałem, że został w tym roku zlikwidowany) przez Lasy Królewskie. Pokręciliśmy się po nowo odkrytych leśnych duktach i wyjechaliśmy w Ganinie. Skąd już przez Strzyżewo Kościelne (postój przy Jeziorze Strzyżewskim) i Wełnicę do Gniezna. 

 DST 77.31km
 Czas 04:17
 VAVG 18.05km/h
 Sprzęt Author
  Sobota, 19 kwietnia 2014
  

Czerniejewo, Jezierce, Niechanowo

O 14.00 wyjazd z Panem Jurkiem, Mateuszem i Karolem do Czerniejewa, gdzie spotkaliśmy się Bobiko w celu omówienia szczegółów majówki w górach. Następnie wspólnie pojechaliśmy do Jezierc - nad Jeziora Babskie :) Do Gniezna wróciliśmy przez Lasy Czerniejewskie terenem. Na Wenecji zrobiliśmy odpoczynek na ławeczce natomiast Bobiko ruszył w dalszą trasę do Skorzęcina, a po pewnym czasie do domu pojechał także Karol. Tak sobie siedzimy, a tu nagle zauważa nas Aneta, która przekonała nas byśmy odprowadzili ją do Niechanowa baaaardzo okrężną drogą przez Grotkowo, Malczewo, Mikołajewice. Na koniec przejechaliśmy przez Niechanowo i w Goczałkowie rozstaliśmy się. Dalej już sami, po zachodzie słońca do domu.

Fotki od Pana Jurka:




Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt Wielkanocnych!
 DST 91.86km
 Czas 04:24
 VAVG 20.88km/h
 Sprzęt Author
  Piątek, 18 kwietnia 2014
   Kategoria >100, Ciekawe wycieczki

Powidzki Park Krajobrazowy - wokół Jeziora Powidzkiego

Na dzisiaj zaplanowaliśmy zupełnie spontanicznie objazd największego w Wielkopolsce jeziora - Jeziora Powidzkiego (powierzchnia około 1100 ha), które znajduje się w centralnej części Powidzkiego Parku Krajobrazowego - obejmującego swoim zasięgiem kilkanaście malowniczych jezior polodowcowych o różnej wielkości (dwa największe - Powidzkie oraz Niedzięgiel) charakteryzujących się w większości bardzo czystą wodą. Obszar parku jest w znacznej części zalesiony, brak jakichkolwiek zakładów przemysłowych - występuje jedynie niewielkie wioski i osady z domkami letniskowymi. Jest to jeden z moich ulubionych terenów do jazdy rowerem w okolicy :)

Dojazd do Powidza, skąd zaczęliśmy nasz objazd Parku przez Niechanowo, Małachowo, Witkowo, Wiekowo. 

Pan Jurek na drodze do Niechanowa.


W Powidzu na rynku przerwa pod sklepem, w którym nic ciekawego nie było, to wziąłem góralka i chlebek do święconki :)


Następnie promenadą na "Dziką Plażę".


Z Powidza asfaltami, szutrami i piachami przez Polanowo do Giewartowa.

Kościół w Giewartowie.


Pan Jurek i Mateusz spożywają sok pomidorowy przed sklepem "GS" w Giewartowie.


Kolejnym punktem na szlaku rowerowym dookoła Jeziora Powidzkiego było Kosewo. Zajechaliśmy na tamtejszą plażę. Widać, że w jeziorze znacznie podniósł się poziom wody, ale to normalne na wiosnę.

Wiało nam w twarz, ale szkwału nie było :)




Dalej zmieniliśmy nieco szlak, jadąc na skróty przez Lipnicę, Skrzynkę i Salomonowo.


Aż dojechaliśmy do szosy Mogilno-Słupca, skąd po kilkuset metrach w Anastazewie odbiliśmy ponownie w las, przejeżdżając obok nieczynnej stacji kolei wąskotorowej.


Wzdłuż torów kolei wąskotorowej.


Zjazd na plażę nad Jeziorem Powidzkim w Anastazewie.




Micor obczaja górę piachu koło plaży.


Wzdłuż jeziora do Ostrowa. Wiatrak w Ostrowie.


Kawałek dalej dłuuuga przerwa na miejscu postojowym nad odciętą nasypem drogowym zatoczką Jeziora Powidzkiego, zwaną Jeziorem Powidzkim Małym.

Malunki :)


Pan Jurek w roli Gandalfa :)


Jezioro Powidzkie Małe.




Końcowy etap przebiegał przez Przybrodzin do Powidza. Z Powidza skrótem przez las do Ruchocinka, Ruchocina i Mielżyna, gdzie przy drodze pozowały do zdjęcia qnie.


Dalsza droga przez wioski oraz ponownie Niechanowo do Gniezna. Nieźle nas dziś wiatr wymęczył, strasznie nie chciało się jechać ostatnich kilometrów, no ale widoki wiosny rekompensują trudy wycieczki :)
 DST 112.74km
 Czas 05:45
 VAVG 19.61km/h
 Sprzęt Author
  Czwartek, 17 kwietnia 2014
  

Skorzęcin z Micorem

Popołudniowy wypad do Skorzęcina z Micorem. Najpierw jednak postanowiliśmy podjechać pod "3 mosty" zeksplorować m.in. opuszczone budynki dawnego towarowego dworca kolejowego oraz bardziej współczesną wieżę kolejową. Opuszczonych budynków jest w tamtej okolicy więcej, ale są mocno zarośnięte krzakami i ciężko z rowerem się do nich dostać, w każdym razie jeszcze tam wrócimy, bo daleko nie jest :) Kiedyś może wybiorę się na taką kolejową wycieczkę, bo Gniezno było niegdyś bardzo ważnym węzłem kolejowym i ma bogatą historię kolejową. Miejsc godnych zaprezentowania na fotografii jest mnóstwo, chociażby zabytkowa parowozownia - jedna z największych w Europie, stacja kolei wąskotorowej, czy też niezliczona liczba innych budynków infrastruktury kolejowej. 



Kiedyś tętniło tu życie, teraz wszystko niszczeje.








 

Następnie pokręciliśmy w kierunku Skorzęcina, przez Szczytniki, Kędzierzyn, NWN, Trzuskołoń, Sokołowo do ośrodka wypoczynkowego.



Posiedzieliśmy na molo ponad pół godziny po czym udaliśmy się w drogę powrotną - przez Witkowo (całą drogę cisnęliśmy ostro). We Witkowie chwila przerwy pod Biedronką, bo mi zaczynało odcinać prąd, a nie wziąłem ze sobą nic do jedzenia. Z Witkowa bokami przez wioski oraz Niechanowo do Gniezna :)
 DST 64.51km
 Czas 02:55
 VAVG 22.12km/h
 Sprzęt Author
  Środa, 16 kwietnia 2014

Czerniejewo, miasto

 DST 40.09km
 Czas 01:56
 VAVG 20.74km/h
 Sprzęt Author

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74532.48 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 08h 42m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum