Pół trasy świeciło słońce, drugie pół to zachmurzone niebo i arktyczny wmordewind. To już chyba koniec w tym roku z dziennymi dystansami >40km. No chyba, że jakaś super pogoda będzie.
Przed południem wycieczka z Jerzyp1956 do Zakrzewa (przez Działyń, Dębnicę, Sulin, Kamionek) obejrzeć neorenesansowy pałac z XIX w. z przylegającym do niego zabytkowym parkiem krajobrazowym. Pałac świetnie zachowany, podobnie jak i otoczenie, gdyż właścicielem jest bank BZ WBK. Prócz tego w Zakrzewie można obejrzeć zabytkową gorzelnię i olejarnię. Z Zakrzewa ruszyliśmy do Kłecka, gdzie przy tamtejszej Biedronce uzupełniliśmy straty energii. Z Kłecka przez Mączniki i Zdziechowę do Gniezna.
Rano do Czerniejewa i z powrotem. Chyba trzeba będzie zmienić SPDki na jakieś zwykłe ocieplone buty, bo w połowie trasy nie mogłem już ruszać palcami :(
Wieczorem jeszcze pętla po mieście. Ubrałem się nieco cieplej (3 pary skarpet, 2 pary rękawiczek) i było wybornie :)
Dziś rano wybrałem się na targi Tour-Salon do Poznania. Głównym zamierzeniem było zdobycie jak największej ilości przydatnych map, przewodników i broszur, co po części mi się udało, choć niestety nie wszystkie regiony czy powiaty, na których mi zależało miały swoje stoiska. Jakby się uprzeć to można by w sumie zebrać tego kilka razy tyle, problem w tym, że ciężko byłoby to przenieść (choć widziałem gości z torbami podróżnymi). Mi musiał wystarczyć plecak, który ledwo dopiąłem :)
Jeśli chodzi o pozostałe atrakcje w stylu relacji z jakichś wypraw, to niestety dziś ciężko było uświadczyć coś na tyle atrakcyjnego, by spędzić na tym dodatkowy czas. W dniu jutrzejszym jest natomiast spotkanie m.in. z Elżbietą Dzikowską i Jackiem Pałkiewiczem.
Popołudniu miałem pojeździć rowerem, ale dopadło mnie jakieś wstrętne choróbsko i nie mogę ruszyć się z domu. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie, bo nogi same rwą się do jazdy.
Dziś po południu ponownie jazda razem z panem Jurkiem. Trasa przez Pyszczyn, Modliszewo, Las Królewski, Dębówiec, Strzyżewo Kościelne, Kalina, Wierzbiczany, Szczytniki Duchowne.
Żeby nie było za pusto, spot reklamowy nowej kamerki GoPro Hero3 :)
Popołudniu umówiłem się z panem Jurkiem na pokręcenie się rowerem po okolicy. I tak ruszyliśmy z Wenecji na Pustachowę, potem Gębarzewo, Pawłowo i powrót przez poligon i las miejski. Na koniec jeszcze kilka kółek wkoło jeziora Jelonek :)