Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:1780.42 km (w terenie 356.00 km; 20.00%)
Czas w ruchu:80:09
Średnia prędkość:21.97 km/h
Maksymalna prędkość:70.46 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:80.93 km i 4h 00m
Więcej statystyk
  Środa, 31 lipca 2013
  

Czerniejewo

Dzień jak co dzień :) Z Jurkiem i Kubą do Czerniejewa przez las, powrót przez Kąpiel, Nidom, Gębarzewo. W Gnieźnie spotkanie z Micorem i do domu przez Trzy Mosty :)
 DST 57.00km
 Czas 02:55
 VAVG 19.54km/h
  Wtorek, 30 lipca 2013
  

Ułanowo, Kłecko

Micor dał info, że jego Tora wymaga reanimacji i jedzie do Kenhilla na serwis. Dołączyłem się do jazdy i główną trasą na Kłecko dotarliśmy do Ułanowa. Po serwisowaniu Kenhill odprowadził nas za Działyń. Po drodze odchodziły takie akcje, że lepiej o nich nie wspominać publicznie. My chyba nie jesteśmy normalni :D :D W każdym razie droga powrotna biegła przez Dziećmiarki, Sulin, Dębnicę, Działyń, Obórkę do Gniezna.
 DST 65.19km
 Czas 03:10
 VAVG 20.59km/h
  Poniedziałek, 29 lipca 2013
  

Modliszewko, Goślinowo, Wełnica

Najpierw z Micorem zakładaliśmy oringi na nasze amortyzatory, co by łatwiej mierzyć SAG. Miałem troszkę problemów, bo po rozłożeniu i złożeniu amora nie działała blokada skoku. Na szczęście po jakimś czasie zadziałała i jest już OK :)

Wieczorem z Panem Jurkiem, Mateuszem i Micorem trasa Gniezno-Zdziechowa-Świątniki-Modliszewko-Modliszewo-Łabiszynek-Goślinowo-Strzyżewo Kościelne-Lulkowo-Jankowo Dolne-Jankówko-Wełnica-Gniezno.
 DST 52.15km
 Czas 02:20
 VAVG 22.35km/h
  Niedziela, 28 lipca 2013
  

Dookoła Jeziora Niedzięgiel

W niedzielne południe Dawid zaproponował objazd szlakiem rowerowym wokół Jeziora Niedzięgiel. Mimo, że za oknem potworna duchota wyruszyliśmy. W międzyczasie zaszło słońce i ustał wiatr, więc zrobiło się jeszcze gorzej, no i te końskie muchy :( Na szczęście gdy się nie zatrzymywaliśmy było w miarę OK. Najpierw dojazd przez Krzyżówkę, Gaj i skorzęcińskie lasy do wsi Skorzęcin. Polami przez Wiekowo do Powidza. Po drodze chwila na fotkę panoramy Jeziora Niedzięgiel.



Potem kierunek Przybrodzin, gdzie zrobiliśmy przerwę na kąpiel w jeziorze.



Powrót przez Wylatkowo, ośrodek w Skorzęcinie (ruch na drodze do Witkowa jak na autostradzie), Sokołowo, Nową Wieś Niechanowską, Niechanowo. Na koniec podjechaliśmy jeszcze na poligon do Cielimowa, zobaczyć to co zostało z wigwamu, który został niedawno rozebrany. Zostało niewiele, samo palenisko :( Na koniec ścieżką wzdłuż Wrzesińskiej do domu.
 DST 91.52km
 Czas 04:10
 VAVG 21.96km/h
  Sobota, 27 lipca 2013

Po przerwie, miasto

 DST 30.44km
 Czas 01:13
 VAVG 25.02km/h
  Sobota, 20 lipca 2013
  

Nie całkiem Duszno z BSową ekipą

Wczoraj Grigor dał cynka, że wybiera się wraz z Piotrasem na Wał Wydartowski, a konkretnie na wieżę widokową w Dusznie i zahaczy przy okazji o Gniezno. Od razu zebrała się spora, gnieźnieńska ekipa chętnych na wyjazd, w tym ja, z tym że niestety miałem na dzisiejszy dzień barierę czasową nie do przeskoczenia, przez co mogłem uczestniczyć tylko w części wycieczki.

Przed 10 zbiórka na placu przy pomniku Bolesława Chrobrego. Na miejscu była też Joanna, która towarzyszyła Grigorowi i Piotrasowi w drodze do Gniezna, a potem opuściła nasze szeregi i wyruszyła w podróż powrotną ;)



Z ekipą najpierw zmarnowaliśmy nieco czasu na pogawędki i kiedy mieliśmy już jechać zauważyłem laczka w tylnej oponie :( Okazało się, że moją Karmę dopadła prawdopodobnie ta sama akacja co Grigora kiedyśtam, podczas zbiórki pod Bolkiem.



Na szczęście w 10 minut uwinąłem się z serwisem i szybciutko już ruszyliśmy (przy okazji zahaczyłem o kompresor na Shellu). Wyjechaliśmy z Gniezna na Arkuszewie i przez Wierzbiczany dojechaliśmy asfaltami i piachami do plaży nad Jeziorem Wierzbiczańskim. Następnie singielkiem wzdłuż jeziora dojechaliśmy do plaży na Kujawkach. Stamtąd już drogą okalającą jezioro dojechaliśmy do skarpy. Na Kalinie wybiła godzina mego powrotu, Grigor kazał mi zjeżdżać no to się zmyłem :)

Fajnie było poznać w realu nowe Bikestatowe twarze, no to do następnego :)
 DST 41.02km
 Czas 01:59
 VAVG 20.68km/h
  Czwartek, 18 lipca 2013
   Kategoria >100

Dziewicza Góra

Coś tam od dawna Dawid wspominał o Dziewiczej Górze, że mu się śni po nocach zjazd killerem i generalnie się nakręcił na szalone zjazdy stamtąd. Dziś wyjazd doszedł do skutku i przed południem wyjechaliśmy. Różne były opcje dojazdu, ale ostatecznie wyszło, że pojechaliśmy najpierw do Kiszkowa, przy okazji weszliśmy sobie na wieżę widokową przy kiszkowskich stawach.



W Kiszkowie wstąpiliśmy też do Biedronki. Dalej Dąbrówka Kościelna. Nie wziąłem dziś ze sobą GPSa, na szczęście cały dojazd na Dziewiczą przez Puszczę Zielonkę miałem jeszcze w pamięci po ostatnim wypadzie 2,5 tygodnia temu. Tak więc jadąc leśnymi duktami, w błogiej ciszy, prawie bez cywilizacji znaleźliśmy się w jakiś czas potem na górze.



Było parę zjazdów killerem, parę podjazdów szutrem i ścieżką od parkingu, natomiast podjazd killerem nie wyszedł. Nie wiem czy jesteśmy tacy ciency, czy było za dużo piachu, czy opony nie te, ale za każdym razem w połowie koła mi buksowały i stawałem w miejscu. W każdym razie troszkę tam poszaleliśmy, by później już spokojnie udać się w drogę powrotną. Powrót minął oczywiście przez Wierzonkę, dalej przez las wyjechaliśmy na starą DK5 koło Uzarzewa, po czym skręciliśmy na Barcinek, by potem dotrzeć nad Jezioro Kowalskie.



Micor jakoś odszukał singielek nad jeziorem i ruszyliśmy, mijając po drodze na przykład dwóch gołodupych płci męskiej :D, później fajnymi korzenistymi zjazdami i podjazdami, ostrymi, szybkimi zakrętami dotarliśmy na skarpę.





Ujechaliśmy kawałek i Dawid stwierdził brak powietrza w tylnym kole, no ale jak widać humor cały czas dopisywał :D



Następnie DK5 dojechaliśmy do Pobiedzisk, gdzie na tamtejszej stacji Micor chciał skorzystać z usług kompresora. Przy okazji zaczął nas ścigać jakiś obładowany torbami podróżnymi i plecakami koleś na skrzypiącym trekkingu. Najpierw, gdy jechał wolno wyprzedziliśmy go, później dostał jakiegoś niespotykanego powera i nas wyprzedził. Gdy zauważył, że go nie gonimy, zawrócił. Chwilę potem patrzymy i znów jedzie w naszym kierunku. WTF? Podjechaliśmy pod stację, a tam kompresora nie ma, więc pojechaliśmy dalej. Kawałek drogą z Pobiedzisk do Wierzyc, po czym skręciliśmy w szutrową drogę na Bociniec i po jakimś czasie wyjechaliśmy na stacji kolejowej Lednogóra. Dalej do Imielenka, polnymi drogami do Fałkowa, Leśniewa i przez Czerniejewski Las do Pawłowa. W Mnichowie rozstaję się z Micorem i sam przez pola śmigam do Gniezna. Wypad wyszedł ogólnie zajebisty, choć pod koniec troszkę nam prąd odcięło, przez żywnościowe braki, no ale cały czas działo się coś śmiesznego i nudno nie było :)
 DST 125.74km
 Czas 06:10
 VAVG 20.39km/h
  Środa, 17 lipca 2013
   Kategoria >100

Dookoła Jeziora Powidzkiego

Jakiś czas temu Dawid zaproponował tradycyjny, rokroczny objazd Jeziora Powidzkiego. Udało się dziś zebrać większą ekipę i w godzinach popołudniowych wyruszyliśmy. Fotek z mojej strony dziś zbyt dużo nie będzie, gdyż miałem kompletny brak weny do fotografowania i większość czasu aparat przeleżał w plecaku. W każdym razie za punkt rozpoczęcia objazdu Jeziora Powidzkiego został przez nas wybrany Przybrodzin. Dojazd przez Krzyżówkę, Gaj, Piłkę, Wylatkowo. Skorzęcińskie lasy, słynące z zapiaszczonych leśnych duktów, po ostatnich opadach są w całkiem niezłym stanie, dlatego można było czasem troszkę przyśpieszyć :)
Z Przybrodzina pojechaliśmy do Powidza, gdzie na rynku zrobiliśmy tradycyjną przerwę na lody. Następnie rozkopanym singielkiem (jakieś prace koparkami były prowadzone) wzdłuż jeziora z Łazienek pojechaliśmy na "Dziką Plażę". Koło domków letniskowych Z Micorem postanowiliśmy podjechać na stromą skarpę z korzeniami. Całkiem fajny, techniczny podjazd nawiasem mówiąc :) Dalszy objazd Jeziora przebiegł przez Polanowo i Kochowo do Giewartowa. Stamtąd do Kosewa, gdzie na plaży zrobiliśmy przerwę.





Następnie szutrami i piachami przez Lipnicę i Skrzynkę...



Dojeżdżamy do Anastazewa. Przy okazji wykręcamy na tamtejszą plażę nad Jeziorem Powidzkim.



Woda prawie jak w Jeziorze Budzisławskim.


Przez Ostrowo docieramy z powrotem do Przybrodzina i dalej kierujemy się na Wylatkowo. Postanawiamy zahaczyć jeszcze o Skorzęcin. W tym celu wykorzystujemy oczywiście mostek-skrót przez zarośniętą zatokę Jeziora Niedzięgiel. W Skoju mimo powszedniego dnia na promenadzie tłumy ludzi. Strach pomyśleć co tu się dzieje w weekend. Plaża na szczęście ze względu na późniejszą porę opustoszała...



Ze Skoja powrót ponownie przez Gaj, Krzyżówkę. Jeszcze runda honorowa przez miasto, "Wenecję" i przy torach kolejowych każdy rozjeżdża się w swoje strony.
 DST 107.52km
 Czas 04:55
 VAVG 21.87km/h
  Wtorek, 16 lipca 2013
  

Miasto, okolica

Najpierw z Piotrem do miasta. Później sam pętelka Gębarzewo-Żydowo-Cielimowo, po czym z Panem Jurkiem i Mateuszem jeszcze raz Gębarzewo-Żydowo-Niechanowo-Kędzierzyn-Szczytniki Duchowne.
 DST 64.95km
 Czas 02:48
 VAVG 23.20km/h
  Poniedziałek, 15 lipca 2013
  

Po okolicy

Z Dawidem po okolicznych wioskach, jadąc nowo poznanymi drogami i bezdrożami :) Kolejny dzień dokuczał wiatr.

Trasa: Gniezno-Mnichowo-Pawłowo-Gębarzewo-Goraniec-Golimowo-Pakszyn-Czeluścin-Jarząbkowo-Czechowo-Malczewo-Mikołajewice-Niechanowo-Goczałkowo-Gniezno
 DST 50.77km
 Czas 02:12
 VAVG 23.08km/h

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74532.48 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 08h 42m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum