Do Jankowa na plażę popatrzeć na jezioro. Dojazd przez wioski dookoła Gniezna, co by więcej kilometrów było. Wracając postanowiłem objechać jezioro. Początek singla całkiem zachęcający do dalszej jazdy, niestety po kilkuset metrach ścieżka mocno się zwęziła pod wpływem okalających ją pokrzyw i innych przeszkadzajek, no ale jechać było można. W połowie drogi natomiast przejechać już się nie da, bo kładka nad kanałem jest kompletnie zdewastowana. No nic, musiałem się wrócić i przez trawy przedzierać się na szczyt skarpy. Potem dojechałem do skrzyżowania i dawnym odcinkiem DK15 dotarłem do miasta gdzie jeszcze sporo km nakręciłem, głównie wokół jeziora Jelonek.
Rano postanowiłem wybrać się do Rogowa. Trasa wiodła przez Winiary, Pyszczyn, Krzyszczewo, Modliszewo, Modliszewko, Dębłowo, Nowaszyce, Popowo Podleśne, Popowo Tomkowe, Kowalewo i uff.. Rzym :) Powrót nieco zmodyfikowaną trasą. W Rzymie skręciłem w las i wzdłuż jeziora Zioło dostałem się do Dziadkowa, potem już dojazd do DK5, poboczem której z pomocą wiatru w plecy dostałem się do Gniezna.
W nocy jeszcze udałem się na przejażdżkę ze znajomym po mieście, przy okazji dokręcając do setki. Także dzień można uznać za udany :)
Do południa przejażdżka przez Gębarzewo i Nidom do Czerniejewa. Powrót przez Goranin, Leśniewo, Pierzyska i Baranowo. Późnym wieczorem jeszcze pętla przez miasto.
Dziś małe keszobranie. Na celowniku Jezioro Popielewskie - OP4F31 oraz Wał Wydartowski - OP5023. Skrzynki znalezione bez problemu, widoki po drodze malownicze. Będąc na miejscu drugiej skrzynki, w okolicy Wydartowa usłyszałem potężny grzmot. Nie wiadomo skąd niebo zasnuły ciemne, burzowe chmury. Nie pozostało nic innego jak szybka ucieczka w poszukiwaniu schronienia. Szybko szutrem dojechałem do Wydartowa (gdzie niestety pominąłem kesz - Stara Kuźnia), a stamtąd już szosą pędziłem do Kruchowa (cały czas z górki, prędkości ponad 50km/h). Po drodze czułem już pierwsze krople deszczu oraz silnie wiejący wiatr. Na szczęście w porę dostrzegłem przystanek autobusowy, gdzie przeczekałem dzisiejszy popołudniowy armageddon. Potem już spokojnie mokrym asfaltem w kierunku Gniezna.
Widok na jezioro Popielewskie w okolicy skrzynki OP4F31.
Miejsce pamięci w okolicy osady Folusz.
Widok z OP5023
Widok z OP5023
Dzisiaj nie miał lekko na tych pagórkach Wału Wydartowskiego, ale jakoś dał radę :)
Dzisiaj po południu szybka przejażdżka w stronę Kłecka przez Pawłowo i Łubowo. Przy okazji testowałem nowe opony Schwalbe CX Comp 1,35". Zupełnie inna jazda. Jednym słowem - rewelacja :)
Najpierw pokręciłem się nieco po mieście, potem postanowiłem udać się w stronę Gołąbek w celu podjęcia kesza przy mogile żołnierza napoleońskiego. Następnie krótka przerwa przy jeziorze i jazda w stronę Trzemeszna, gdzie pojeździłem trochę po uliczkach. Gdy stwierdziłem, że czas nagli, przez Krzyżówkę i Lubochnię wróciłem do domu.