Początkowo miałem w planach przejechać się wyścig MTB na Dębówcu w roli obserwatora. Jednak z racji, iż chęć startu w wyścigu potwierdziło wielu bikestatowych znajomych, nie pozostało mi nic innego jak również wziąć udział.
Dojazd do Lasów Królewskich, pod Leśniczówkę Brody, gdzie ulokowano start i metę wyścigu bardzo sprawny razem z Panem Jurkiem, Piotrkiem i Mateuszem. Po drodze spotykamy, czekającego na kolegę z pracy Jakuba. Po zajechaniu na miejsce przejeżdżamy jedno (6,5km) okrążenie zapoznawcze z trasą wyścigu, dość prostą i szybką, tak żeby każdy amator kolarstwa górskiego był ją w stanie pokonać. Zapisuję się także na zawody. Cała nasza bikestatowa ekipa wybiera kategorię Amator, a Anetka oczywiście kategorię Kobiety, sensacyjnie obsadzoną aż przez 4 panie! (podobno pierwszy raz :) ). Do startu kupa czasu, więc jest miejsce na rozmowy ze znajomymi. Wreszcie początek wyścigu - wspólny dla wszystkich kategorii.
W kategorii Amator mamy do przejechania dwie pętle (6,5km każda). Od startu ruszam dość ostro i prawie całość swojego wyścigu mknę w pociągu z drugim peletonem kategorii Sport. W połowie drugiego okrążenie jednak odstawiam ich z tyłu i sam dojeżdżam do mety, jak się okazuje, na pierwszym miejscu w swojej kategorii :)
Dojeżdżam do mety :)
Chwilę za mną przyjeżdża Jakub oraz Sebastian. W kategorii kobiet zwyciężyła Aneta :) Tak więc ekipa BS zajęła czołowe miejsca obu kategorii! A trzeba przyznać, że frekwencja jak na amatorskie, lokalne zawody, była dość wysoka, bo w wyścigu wzięło udział 59 osób.
Wszyscy jesteśmy zwycięzcami! :P
Okolicznościowy tort :)
Była to już 17 edycja wyścigu Dębówiec, w którym wziąłem udział po raz pierwszy, jednak mam nadzieję, że nie ostatni :)
Udany rowerowy dzień :)
DST 55.49km
Czas 02:18
VAVG 24.13km/h