Sobota, 1 sierpnia 2015
   Kategoria >400, Ciekawe wycieczki

Tour de Mazury

Cel wyjazdu był jeden - zdobyć 400km! Plany były różne, ostatecznie zwyciężyła wersja Mazury, bo ile razy można jeździć nad morze? ;) Wyjechaliśmy w piątek o 18.00. Wcześniej byłem jeszcze w pracy, więc byłem pewien obaw o moją dyspozycyjność w trakcie jazdy.


Pierwszym punktem na trasie był dla nas Toruń, do którego docieramy, bez większych przerw już po zmierzchu.
 

Całe miasto zostało opanowane przez Citroeny 2CV (tzw. "kaczki"), w związku z odbywającym się w ostatnich dniach międzynarodowym zlotem tych aut w Toruniu właśnie ;)


Nocą zrobiło się przeraźliwie zimno. Meteorolodzy co prawda zapowiadali taki ziąb, jednak nikt z nas nie spodziewał się, że w środku lata może być tak zimno. Nocna jazda to typowy nabijacz kilometrów. Widoki zerowe, co jakiś czas podjazdy. Przejeżdżaliśmy m.in. przez Golub Dobrzyń. Nad ranem zatrzymujemy się w Brodnicy na stacji paliw, celem ogrzania się i wypicia kawy, gdyż senność mocno dawała się we znaki. Było tak przyjemnie, że spędziliśmy tam godzinę.


Za Brodnicą zaczęło świtać, a naszym oczom wreszcie ukazał się malowniczy, polodowcowy krajobraz, pełen jednak upierdliwych, ciągnących się w nieskończoność drobnych podjazdów i nie zawsze dobrej nawierzchni. Kolejną przerwę zrobiliśmy już w województwie warmińsko-mazurskim, przed Działdowem.


Później Nidzica, gdzie już od rana zaspokajaliśmy głód obiadowym menu. Rynek w Nidzicy i próba ustawienia statywu w wykonaniu Pana Jurka.


Za Nidzicą zaczęła się jazda przez ogromne kompleksy leśne, a teren nadal był niesamowicie pofałdowany. Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Przy 300km w nogach oraz coraz większej senności jazda lekką nie była. Miałem takie momenty, że ewidentnie czułem, że zasypiam w trakcie jazdy i miotało mną na boki. Właściwie to jedyną przeszkodą dla mnie podczas całego dystansu były właśnie niedobory snu. Innych dolegliwości raczej nie odczuwałem. Nauczka na przyszłość - nie wybierać się na taką trasę bezpośrednio po pracy.
Wątpliwej jakości drogami wojewódzkimi docieramy do Mrągowa.

Miasto bardzo urokliwe oraz fantastycznie usytuowane. Gdyby nie dystans i zmęczenie z pewnością spędzilibyśmy tutaj więcej czasu. Musieliśmy jednak jechać dalej.

Po 18.00 docieramy wreszcie na zaklepaną wcześniej miejscówkę noclegową nad Jeziorem Kisajno, obok Giżycka.


Jezioro Kisajno




Browarek się należy :-)


Cel osiągnięty z apetytem na więcej, choć w sobotę wcale tak nie myślałem ;)


 DST 411.40km
 Czas 16:11
 VAVG 25.42km/h
 Sprzęt Corratec

Komentarze
Szacun :)
DARIUSZ79
- 17:20 piątek, 22 maja 2020 | linkuj
ło kurwa... :D Who Is Back; -)
bobiko
- 12:11 środa, 20 maja 2020 | linkuj
Super! Gratulacje
nosor
- 20:23 niedziela, 17 maja 2020 | linkuj
No nieźle :) Takiego dystansu jeszcze nie mam. Gratuluję wytrwałości całej trójce ;)
domino83
- 17:43 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj
Gratuluje rekordu życiowego! Tyle kaemów w zgranej ekipie. świetna sprawa. Pozdro:-)
rolnik90
- 11:13 poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | linkuj
Mega wyczyn. Gratulacje!
ekarol
- 20:13 niedziela, 9 sierpnia 2015 | linkuj
Gratulację za pokonanie czterech stówek :)
jelon85
- 13:14 wtorek, 4 sierpnia 2015 | linkuj
To sobie wypoczynek walnąłeś po pracy! Gratulacje za dystans! Z tą temperaturą w nocy to mieliście trochę pecha, bo to chyba była akurat najzimniejsza noc w te wakacje. Te Citroeny "kaczki" tydzień wcześniej miały zlot w Poznaniu chyba. Na dokładkę powinniście ze 100 km tym łabędziem po jeziorach mazurskich zrobić :P
sebekfireman
- 05:46 wtorek, 4 sierpnia 2015 | linkuj
Szacun za dystans!
kamilzeswaja
- 21:30 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj
Gratulacje za dystans!!! W Toruniu na tarasie widokowym nad Wisłą byliście? Starówka jak zwykle prezentuje się wieczorem rewelacyjnie.
maniek1981
- 21:15 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj
Ano, zacny dystans !
Na Mazurach nigdy nie byłem ... :)
Rację masz z tym że nigdy więcej na taką trasę po pracy, też przerabiałem to.
JPbike
- 19:27 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj
Super !!!
Piękny dystans !
A o Mrągowo bądź spokojny ... posiedziałem tam za Ciebie !
1/2 roku , byłem tam w wojsku . :-)
Jurek57
- 18:57 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74587.87 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 11h 10m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum