Środa, 3 kwietnia 2019

Wmordewindowo po Wzniesieniach Łódzkich

We wtorek odpuściłem jazdę ze względu na wiatr, w środę sytuacja wietrzna wyglądała podobnie, ale jednak postanowiłem pokręcić. Na dzień dobry natrafiłem na ścianę wiatru, dlatego też musiałem dość szybko zmienić plan dzisiejszej trasy (chciałem pojechać na Dobieszków i Kalonkę) i pojechałem najkrótszym wariantem na Kiełminę. Stamtąd już udałem się do Lasu Łagiewnickiego, który w takich wietrznych warunkach sprawdził się idealnie ;)


Wracać postanowiłem przez Park Julianowski przy towarzyszącym zachodzie słońca.


W Zgierzu koło Sphinxa natrafiłem na takiego pięknego żółto-piaskowego Żuka ;)

 DST 42.76km
 Czas 02:18
 VAVG 18.59km/h
 Sprzęt Canyon

Komentarze
Takim żukiem jeździ znajomy w Trzemesznie jako taksówka bagażowa - jak go widzę to zastanawiam się czy ten samochód jest niezniszczalny? :)
sebekfireman
- 08:52 sobota, 6 kwietnia 2019 | linkuj
Żuk ❤️
kubolsky
- 10:56 czwartek, 4 kwietnia 2019 | linkuj
My mamy podobnie, jak już wieje to uciekamy do lasu :). Piękny zachód.
anka88
- 09:01 czwartek, 4 kwietnia 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74800.43 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.33%)
  • Czas na rowerze: 143d 22h 05m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum