We wtorek odpuściłem jazdę ze względu na wiatr, w środę sytuacja wietrzna wyglądała podobnie, ale jednak postanowiłem pokręcić. Na dzień dobry natrafiłem na ścianę wiatru, dlatego też musiałem dość szybko zmienić plan dzisiejszej trasy (chciałem pojechać na Dobieszków i Kalonkę) i pojechałem najkrótszym wariantem na Kiełminę. Stamtąd już udałem się do Lasu Łagiewnickiego, który w takich wietrznych warunkach sprawdził się idealnie ;)
Wracać postanowiłem przez Park Julianowski przy towarzyszącym zachodzie słońca.
W Zgierzu koło Sphinxa natrafiłem na takiego pięknego żółto-piaskowego Żuka ;)
DST 42.76km
Czas 02:18
VAVG 18.59km/h