Dzisiaj postanowiłem przejechać się do Skorzęcina. W Skoju jak to w Skoju, "ludzi jak mrówków". Chwilę posiedziałem na plaży i ruszyłem w drogę powrotną (zapomniałem wziąć jedzenia i pieniędzy, więc wolałem jechać póki mnie kryzys nie weźmie), w dodatku samemu też się na jakieś dłuższe wojaże nie chce jechać, bo sama jazda jest nudna. Ja walczę z dłużącą się jazdą, a niedzielni rowerzyści walczą z samym sobą :P
DST 58.03km
Czas 02:17
VAVG 25.41km/h
Nie ma jeszcze komentarzy.