W ciągu dnia był straszny upał, więc dałem sobie spokój z rowerem i zająłem się przydomowymi obowiązkami. Wieczorem, mimo duchoty przejechałem pętle po mieście i w okolicy miasta, bo jutro może nie być okazji przez pogorszenie pogody.
DST 50.47km
Czas 01:56
VAVG 26.11km/h