Ze względu na silny wiatr postanowiłem dzisiaj wybrać leśny wariant wycieczki, choć i tak dużą część trasy przejechałem po wietrznych polach.
Trasa: Gniezno-Mnichowo-Baranowo-Pawłowo-Nowy Las-Brzózki-Lipki-Wierzyce-Czachurki-Jezierce-Nekielka-Rajmundowo-Nekla-Czerniejewo-Pakszyn-Szczytniki Czerniejewskie-Jelitowo-Grotkowo-Potrzymowo-Gurowo-Gurówko-Goczałkowo-Gniezno
Najpierw ruszyłem polami przez Pustachowę do Mnichowa. Na polach i w lesie trochę błota, ale tragedii nie było. Dalej do Pawłowa, gdzie na końcu wsi wjechałem do lasu. Później już standardowa trasa lasem obok Rezerwatu Bielawy. Wyjechałem na drogę Czerniejewo-Wierzyce, we Wierzycach odcinkiem wzdłuż S5 dojechałem do Czachurek. Później znowu w las do Jezierc. Z Jezierc do Nekielki, dłuższy odcinek przejechałem Traktem Pobiedziskim. Ogólnie Nekielka sprawiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, co prawda kiedyś już tam przejeżdżałem ale nie zwróciłem uwagi na sporą ilość atrakcji, które tam się znajdują. Dziś też nie objechałem całej, tej dość rozległej osady letniskowej, ale przejeżdżałem obok ciekawego poewangelickiego kościoła, obok którego znajdowała się tablica informacyjna dotycząca szlaku "Śladami osadnictwa olęderskiego". Gdy się zrobi ciepło i wiosennie trzeba będzie zaliczyć niektóre punkty tego szlaku. Po przejechaniu przez Nekielkę wyjechałem na drogę Nekla-Czerniejewo gdzie zaczął się typowo asfaltowy etap dzisiejszej wycieczki. Po wyjechaniu z lasu dodatkowo trzeba było zmierzyć się z wmordewindem oraz pojawiającym się z rzadka turbodoładowaniem w plecy ;)
Kilka fotek z dzisiejszej wycieczki:
Między Mnichowem a Baranowem
© marcingt
Opuszczona posiadłość w Baranowie
© marcingt
Myśliwska chata w Nowym Lesie
© marcingt
Przed myśliwską chatą "U Michała" w Nowym Lesie
© marcingt
Taka tam malutka kładka dla zwierząt nad S5 ;)
© marcingt
Przed Wigwamem w Jeziercach
© marcingt
Któreś z Jezior Babskich w zimowej aurze
© marcingt
Kościół poewangelicki w Nekielce
© marcingt
Tablica informacyjna szlaku rowerowego "Śladami osadnictwa olęderskiego"
© marcingt
Na koniec jeszcze opiszę nieprzyjemną sytuację zaistniałą podczas dzisiejszej wycieczki.
Jadąc rowerem, drogą przez Lasy Czerniejewskie, około 1,5km od siedziby Nadleśnictwa Czerniejewo znienacka rzuciły się na mnie dwa psy - bernardyn oraz drugi, jeszcze większy - dog niemiecki. No i ten drugi niestety ugryzł mnie w udo zostawiając na nodze krwistą ranę. Od razu dostałem mega powera i przez kilkaset metrów pędziłem prawie 40km/h. Pies biegł za mną chyba z 400m zanim zrezygnował. Oczywiście właściciela psów nigdzie nie było, mimo że podczas ucieczki wołałem o pomoc. Psy latały luzem po lesie, wyglądały na psy myśliwskie, miały obroże. Wróciwszy do domu udałem się z ową raną do lekarza, który oddelegował mnie na izbę przyjęć gdzie opatrzono mi profesjonalnie ranę i dostałem zastrzyk przeciw tężcowi. Sprawa została też zgłoszona przez lekarza do sanepidu. Teraz mam czekać od nich na telefon, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo że będę musiał dostawać zastrzyki przeciw wściekliźnie. Także sytuacja stała się nieciekawa :( Nie rozumiem jakim trzeba być imbecylem żeby puszczać luzem tak agresywne psy. Na 100% psy nie były bezpańskie.
DST 70.33km
Czas 03:20
VAVG 21.10km/h