Najpierw sam na Lubochnię, popatrzeć na jezioro.
Jezioro Wierzbiczany
Z plaży chciałem przejechać się wzdłuż jeziora singletrackiem, ale po kawałku postanowiłem zawrócić, gdyż po drodze było za dużo przeszkód, a nie chciało mi się przedzierać rowerem przez chaszcze.
W drodze powrotnej umówiłem się na dalszą jazdę z
panem Jurkiem oraz nowo poznanym
Kubą.
Pojechaliśmy znów na Lubochnię, potem przez Kujawki, Wymysłowo do Trzemeszna. Po drodze było trochę błota. Z Trzemeszna już asfaltem na Witkowo. Potem Małachowo, Arcugowo, Niechanowo, Gniezno.
Mimo, że wiało dziś dość solidnie trasę wyznaczaliśmy w taki sposób, żeby przez większość czasu wmordewind nam nie dokuczał. Jazda jak zwykle udana, cieszy fakt poznania nowego bikestatowicza ze swego miasta :)
DST 71.09km
Czas 03:25
VAVG 20.81km/h