Po porządnym wyspaniu się najpierw przejechaliśmy się jeszcze raz na plażę a następnie ze Stegny udaliśmy się do Tczewa, skąd wracaliśmy pociągiem do Gniezna. Nic szczególnego po drodze się nie wydarzyło, przejeżdżaliśmy przez równinny i bezleśny obszar Żuław Wiślanych. Po drodze (podobnie jak dzień wcześniej) mnóstwo paskudnej jakości, dziurawych dróg asfaltowych - dlatego na szosówkę polecam wybierać drogi wyższych kategorii, bo drogi lokalne to przeważnie dziurawy asfalt, kocie łby bądź betonowe płyty, ale krajobraz bardzo ładny, domy na wsiach mają zupełnie odmienną niż w Wielkopolsce architekturę - dużo drewnianych chałup.
Fotki z trasy:
Bałtyk raz jeszcze
Most zwodzony nad Szkarpawą.
Przed mostem w Tczewie.
Tczew
DST 56.44km
Czas 02:35
VAVG 21.85km/h