We czwórkę przejechaliśmy się dziś na plażę w Gołąbkach, gdyż dawno tam nas nie było. W pierwszą stronę pojechaliśmy przez Wierzbiczany, Jankowo, Jastrzębowo. W Gołąbkach trochę postraszyła nas ciemna chmura, na szczęście wielkiego deszczu z niej nie było. Posiedzieliśmy w barze w Ośrodku Wypoczynkowym po czym ruszyliśmy w drogę powrotną koło grobu żołnierza napoleońskiego i przez Dębówiec.
W drodze powrotnej natrafiliśmy na debila, który specjalnie wyprzedził nas na "gazetę" i jak mu machnęliśmy ręką to się gwałtownie zatrzymał na środku drogi, wylazł z auta i zaczął wymądrzać, że nie jeździ się rowerem obok siebie. Cóż, z Panem Jurkiem mu "delikatnie" wytłumaczyliśmy w jak wielkim jest błędzie, jak mu się skończyły jego "inteligentne" argumenty to wsiadł i pojechał. Człowiek jedzie sobie szeroką, wiejską drogą, gdzie spokojnie wymijają się nawet dwa większe auta, ruch bardzo mały, a tu jeszcze idiota go specjalnie wymija autem najbliżej jak się da, mimo że ma cały następny pas jezdni wolny i twierdzi że mamy jechać krawędzią rozwalonej jezdni. Skąd się tacy ludzie biorą?
DST 58.34km
Czas 02:35
VAVG 22.58km/h