Po porządnym wyspaniu się ponownie wyruszyliśmy w trasę. Dzisiaj bunkrów było już znacznie mniej, niemniej jednak cele wycieczki nadal były (wydaje mi się) dość atrakcyjne :)
Na początek dużo terenu i nieco mniej asfaltu. W ogóle chciałbym wspomnieć, że asfalt w tych rejonach to towar dość deficytowy. Wśród utwardzonych dróg przeważa bruk.
Koło Boryszyna trafiamy na taki mały schron.
A potem zaczyna się drogą przez mękę...
Przez Boryszyn do Sieniawy cała droga usiana takimi kocimi łbami (bez tego pobocza), za Sieniawą zresztą nie lepiej. Niemniej, droga bardzo urokliwa, fajny podjeździk plus te swojskie, wiejskie klimaty (szkoda, że z połowa domostw była opuszczona).
Za Sieniawą wjeżdżamy w pofałdowany morenami obszar Łagowskiego Parku Krajobrazowego.
Wspinamy się na Bukowiec (227 m n.p.m.) - najwyższy punkt Województwa Lubuskiego.
Pan Jurek z Mateuszem na Bukowcu.
Wpisujemy się do "Księgi Zdobywców" :)
Mimo, że podjazd dość stromy, różnica wysokości całkiem spora, widoków nie ma żadnych, gdyż wszystko zasłania rosnąca gęsto buczyna. Został też utworzony rezerwat.
Wyjeżdżamy w Łagowie i kierujemy się do centrum, na przesmyk koło rynnowego jeziora Trześniowskiego, notabene jednego z najgłębszych w Polsce - maksymalna głębokość 58,8 m.
Most kolejowy w Łagowie.
Zamek Joannitów.
Z Łagowa cel Lubrza, a potem Świebodzin. Na trasie nie brakowało upierdliwych w upale podjazdów.
Czołg na rynku w Lubrzy.
No i Rio de Świebodzineiro. Na początek gustowny rynek.
A potem główna atrakcja miasta.
Ze Świebodzina już prostą drogą do Nietoperka. Tu wyciągamy nasze dzisiejsze maksymalne prędkości :)
Na koniec wyjazdu, podjeżdżamy jeszcze autami pod jedno z nieoficjalnych wejść do systemu, dzięki czemu robimy sobie mały, półtoragodzinny spacerek po tunelach, często z wodą po kostki :) Kilka fotek:
Nawet na ślady gnieźnian natrafiliśmy :)
Niemieckie, Rosyjskie i Polskie napisy. Taka jest historia MRU.
Na koniec przyjemna (w przeciwieństwie do większości wycieczek z PKP) podróż autem i o 22.00 docieramy do domów. Wypad super, podziękowania dla naszego przewodnika po bunkrach, który świetnie potrafił przekazać nam swoją wiedzę i oprowadzić nas po tunelach i obiektach, wytłumaczyć co do czego służyło itp... Należą się słowa uznania po prostu :)
Mapa trasy rowerowej:
DST 81.10km
Czas 04:07
VAVG 19.70km/h