Nie dla mnie taka pogoda. Gdyby nie ten gwiżdżący wiatr to dałoby się nawet parę kilometrów pokręcić po odśnieżonych drogach. Większość przejechana po lesie. Przed Żydowem wyjechałem na nieprzejezdną polną drogę ze śniegiem po piasty, więc czekał mnie kilometrowy marsz. Znowu jak mam czas, to pogoda jest do kitu.
Dokończę jeszcze sprawę z psem. W poniedziałek lekarz zlecił mi szczepienia przeciw wściekliźnie, a we wtorek dzięki Policji z Czerniejewa udało się ustalić czyje te psy. Okazało się, że są one z pobliskiej fermy norek w Głożynie. Stróż, pilnujący owej fermy, pewno nie domknął bramy i uciekły do lasu. Psy były szczepione i trafiły pod obserwację weterynarza (zgodnie z przepisami), ale ja i tak musiałem przyjąć jak na razie 3 dawki szczepienia (być może nie będę musiał dostać dwóch ostatnich, gdy skończy się okres ich obserwacji).
DST 17.29km
Czas 01:09
VAVG 15.03km/h