Ostatnie dni byłem trochę przeziębiony więc dzisiaj postanowiłem przejechać się lekko i przyjemnie, tak wiosennie :)
Najpierw do Gębarzewa. Śnieg na szczęście przeważnie ubity więc jakoś udało się dojechać. Droga z Gębarzewa do Gębarzewka normalnie jest asfaltowa, ale dziś śnieg z pól ponawiewał małe zaspy. Przejeżdżający autobus miał problem z jazdą. Przy okazji na zdjęciu załapał się mój dzisiejszy towarzysz, który dołączył do mnie wyskakując z pola gdy robiłem zdjęcie drogi. Chciał mi porwać rękawiczkę :) Biegł za mną chyba z 2km. Później się zastanawiałem czy aby komuś ten psiak nie uciekł. Zdjęcia dziś robione telefonem.

Przed Mnichowem zauważyłem grasujące na polu dziki. 3 dorosłe osobniki i z 10 warchlaków. Jako że były niebezpiecznie blisko mnie, a i zawsze mi powtarzano żeby spierdzielać przed lochą z młodymi na zdjęcia zabrakło czasu i szybko postanowiłem się stamtąd ulotnić. Dodam tylko, że pierwszy raz udało mi się zaobserwować w mojej okolicy dziki :)
Z Mnichowa kawałek asfaltem i na Pustachowę. Śniegu tyle, że nawet zimą nie było takiej ilości :D Jak zwykle nie obyło się bez kilkukrotnego marszu.


200 metrów przed domem miałem jeszcze bliskie spotkanie z sarną. Przez chwilę stała jakieś 2 metry od mojego roweru w bezruchu. Gdy wyciągałem telefon, uciekła do lasu. Chyba nawet zwierzęta nie wiedzą co się dzieje z wiosną w tym roku, bo jakoś dziwnie się zachowują.
DST 21.72km
Czas 01:39
VAVG 13.16km/h