Od rana brakowało ochoty do jazdy. W południe dostałem info od Kubolskiego, że wybiera się na rower. Dołączyliśmy do Pana Jurka i Mateusza, który wkręcił się podobnie jak my do keszowania. Nie będę opisywał każdego kesza, dodam tylko że udało mi się dziś znaleźć ich 11, a to tylko mała część tego, co jest w Gnieźnie i okolicy do zdobycia. Wspólne poszukiwanie dostarczają jednak niezłej frajdy ;)
Najlepszym poszukiwaczem okazał się Pan Jurek, który nieraz w parę sekund trzymał już magnetyka w dłoni :D
Dodatkową atrakcją podczas poszukiwania kesza obok stadionu żużlowego była przejeżdżająca kolejka wąskotorowa.
Pod wieczór dokręciłem jeszcze kilkanaście kilometrów.
DST 41.11km
Czas 02:15
VAVG 18.27km/h