Objazd wokół jeziora Powidzkiego marzył mi się już od dawna. Przeglądając szczegółowo prognozę pogody na ICMie uznałem, że dzisiejszy dzień będzie się świetnie nadawał na taką wycieczkę. Z domu wyjechałem o 10.00. Za pierwszy punkt podróży obrałem Trzemeszno, potem Orchowo przez liczne wioski m.in. Trzemżal, Słowikowo czy Podlesie (gdzie z tego co zauważyłem znajduje się tylko 1 dom :D). W Orchowie podjechałem do centrum wsi obejrzeć kościół oraz urząd gminy. Dalej drogą wojewódzką kierowałem się w kierunku Słupcy. Po drodze mijałem Smolniki Powidzkie, gdzie mogłem skręcić i udać się już w kierunku Powidza. Postanowiłem jednak jechać dalej prosto, przez Anastazewo gdzie mijałem dawną stację kolei wąskotorowej (skręciłem też na moment w drogę prowadzącą podaj do Kleczewa, aby zrobić pamiątkową fotkę przy tablicy Gminy Kleczew (wchodzącej w skład powiatu konińskiego). Po chwili jechałem już z powrotem drogą wojewódzką, a kawałek dalej odbiłem wreszcie w prawo i kierowałem się w kierunku Giewartowa. Tam małe zakupy w GSowskim sklepie i mknąłem dalej, nie wjeżdżając już na plażę w kierunku Polanowa. Tam kilka kilometrów trzeba było przejechać po piaskach, na szczęście nie było jakoś masakrycznie, pewno przez ten deszcz który ostatnio padał. Od Polanowa do Powidza jechałem już asfaltem. W Powidzu wjechałem na moment na dziką plażę, gdzie patrzyłem na kursantów uczących się żeglować przy tamtejszej wakacyjnej szkole żeglarskiej (sam taki kurs kończyłem 5 lat temu). Z Powidza kierowałem się drogą na Witkowo, przy oczyszczalni ścieków zjechałem jednak w leśną drogę, z której wyjechałem w Ruchocinku. Potem Mielżyn, Jaworowo, Czajki, Gorzykowo, Mierzewo, Karsewo, Niechanowo, Goczałkowo i po dłuższej chwili dojechałem do domu. Wieczorem jeszcze pokręciłem się trochę po mieście i przekroczyłem 130km.
Dziś za cel obrałem sobie duży kompleks leśny ciągnący się na północ od Gołąbek. Chciałem dojechać do Rezerwatu Źródło Gąsawki, niestety na mojej mapie tamte tereny już się nie zmieściły, skutkiem czego nie dojechałem konkretnie tam gdzie chciałem. Mimo to jestem zadowolony z wycieczki, bo okolice między Mogilnem a Gąsawą obfitują w znaczne urozmaicenie terenu w postaci pagórków, jezior i dolin. Powrót przez Palędzie, gdzie znajduje się kopalnia soli oraz kawernowy magazyn gazu.
Dzisiaj rekreacyjny wyjazd ze znajomymi. Wiadomo, trzeba było się dostosować do tempa większości stąd taka a nie inna średnia. Trasa przez Napoleonowo, Modliszewo, Modliszewko, krajową "5" nad jezioro Głęboczek. Powrót przez Mielno, Nowaszyce, Dębłowo, Świątniki, Mączniki i Zdziechowę.
Dla odmiany postanowiłem dziś pojeździć nieutwardzonymi szlakami. Za cel podróży obrałem miejscowość Gaj. Dojazd przez Las Krzyżówka, gdzie narobiłem sporo kilometrów po drogach leśnych, właściwie to prawie objechałem ten las. Później przejazd koło leśniczówki Stary Dwór, oraz wyrobiska w Ćwierdzinie. Powrót do domu przez Lubochnię i Szczytniki Duchowne.
Od rana cały czas dręczyły mnie jakieś obowiązki. A to trzeba umyć samochody, a to skosić trawę. Czas na rower znalazłem dopiero po 18. Postanowiłem więc powłóczyć się bez celu po okolicy. Tak przez 3,5 godziny jazdy uzbierał się nawet niezły dystans.