W planach miałem dziś dużo krótszy dystans. W międzyczasie zadzwonił do mnie Bobiko, oznajmiając, że jedzie w kierunku Duszna. Postanowiłem dołączyć, umówiwszy się na spotkanie w Piaskach (czy jak kto woli - na Krzyżówce). Do Duszna udaliśmy się malowniczymi drogami pagórkowatego Wału Wydartowskiego przez Folusz. Pogoda nie do końca sprzyjająca dłuższym dystansom, gdyż temperatura była na minusie, a w międzyczasie z nieba zaczął prószyć śnieg.
Zimowy Wał Wydartowski
Chwila przerwy na punkcie widokowym i szybko w drogę powrotną, szybkim tempem, żeby nie zmarznąć ;)
Piękny, ciepły i słoneczny styczniowy dzień :) Aneta wyciągnęła mnie na rower (Sebkowi się podobno nie chciało :D) i ruszyliśmy na wyżerkę (ekhem... kawę i szejka ;) ) do wrzesińskiego Maka :)
Żeby było śmiesznie (dla Anetki zwłaszcza) złapałem sobie po drodze laczka :(
Z Panem Jurkiem wybrałem się dziś do Trzemeszna. Wyjeżdżaliśmy w słońcu, wracaliśmy w towarzystwie śniegu i wmordewindu. Ale mamy styczeń. Należy cieszyć się z każdej możliwości wyjazdu rowerem :)
Dziś udało się pokręcić w nieco większym składzie. Cel Imielenko i Dziekanowice. Jak zwykle było śmiesznie :D Prócz tego było ślisko i zimno. Nie wiem, czy ubrałem się za cienko, ale strasznie przemarzłem, choć kręciło mi się dziś wybornie. Forma jak na styczeń jest całkiem niezła. I oby tak pozostało! ;)