Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1244.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:60:46
Średnia prędkość:20.48 km/h
Maksymalna prędkość:64.94 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:65.48 km i 3h 11m
Więcej statystyk
  Wtorek, 18 września 2012 Kategoria Bałkany, Zagranica

Bałkany 2012 - Dzień 4

Bałkany 2012 - Dzień 4/12 - Jezioro Szkoderskie
Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem podjazdów i zjazdów. Rano wymeldowaliśmy się z urokliwego Ulcinj i ruszyliśmy rowerami w drogę. Pierwszy etap był dokładnie taki sam jak wczorajszy powrót. Jechaliśmy blisko 25km pagórkowatym asfaltem, do znanej stacji LUKOIL. Stamtąd odbiliśmy w górską, krętą drogę. Na dzień dobry przywitał nas mega podjazd, którego pokonanie zajęło chyba z godzinę. Jednak widoki na przełęczy wynagrodziły cały ten trud :)

Po przejechaniu pierwszego w życiu górskiego podjazdu © marcingt


Widok na Jezioro Szkoderskie z przełęczy © marcingt


Widok z przełęczy © marcingt


Następnie był całkiem szybki zjazd, a potem kolejny podjazd i kolejne widoki :)

Kolejny widok z górskiej trasy wzdłuż Jeziora Szkoderskiego © marcingt


Po kolejnych zjazdach i podjazdach.

Widok na Jezioro Szkoderskie © marcingt


Kolejny widok © marcingt


Droga wiła się zboczem gór.

Kręta droga © marcingt


Potem czekał na nas już tylko zjazd do miejsca noclegu - Virpazar.

Zjazd w stronę Virpazar © marcingt


Po drodze mijając zabagnioną zatokę Jeziora Szkoderskiego, w której podobno żyją pelikany i hipopotamy(!). Niestety tych drugich nie udało się wypatrzeć :(

Zabagniona zatoka Jeziora Szkoderskiego © marcingt
 DST 75.45km
 Czas 03:43
 VAVG 20.30km/h
  Poniedziałek, 17 września 2012 Kategoria Zagranica, Bałkany

Bałkany 2012 - Dzień 1,2,3

W dniach 15-26 września uczestniczyłem w rowerowej wycieczce na Bałkany zorganizowanej przez biuro podróży Cyklotramp. Towarzyszył mi bikestatowicz - Sebastian, dla którego była to już trzecia podróż z tym biurem.

Bałkany 2012 - Dzień 0/12
Dzień 0, bo oficjalnie wyjazd rozpoczął się 15 września. Jako, że start był w godzinach porannych w Katowicach, postanowiliśmy wyjechać pociągiem dzień wcześniej i noc spędzić w schronisku młodzieżowym nieopodal miejsca zbiórki oraz dworca PKP.

Bałkany 2012 - Dzień 1/12
Na miejscu zbiórki zjawiliśmy się przed 11.00. Autokar był w miarę punktualny, jednak pakowanie rowerów i bagaży zajęło trochę czasu i w podróż wyruszyliśmy koło południa. Czekało nas do pokonania ponad 1500km męczącej autokarowej trasy. Przejeżdżaliśmy przez Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację, Bośnię i Hercegowinę i jeszcze raz Chorwację do Czarnogóry.

Bałkany 2012 - Dzień 2/12 - Ulcinj, Czarnogóra
Po przekroczeniu granicy Chorwacko-Czarnogórskiej i poczęstowaniu celników wodą mineralną gazowaną i niegazowaną oraz dalszej drodze przez niemal całe czarnogórskie wybrzeże po ponad 24h jazdy dotarliśmy do położonego przy granicy z Albanią miasteczka Ulcinj. Miasto położone na niezliczonej ilości wzgórz i zboczy przy sąsiedztwie Morza Adriatyckiego. Większość mieszkańców stanowią Albańczycy czyli religią dominującą jest Islam. Stąd w mieście znajduje się sporo meczetów. Każdego dnia kilkakrotnie z głośników umieszczonych na minaretach muezin nawołuje wiernych do modlitwy. Dzień minął niestety bez rowerów.

Ulcinj, Czarnogóra © marcingt


Ulcinj - widok z tarasu hotelu © marcingt


Bałkany 2012 - Dzień 3/12 - Szkodra, Albania
Dzisiejszego dnia wsiedliśmy wreszcie na rowery. Trasa miała być raczej płaska. Celem było albańskie miasto - Szkodra. Najpierw autokarem podjechaliśmy do miejsca znajdującego się 5km od granicy z Albanią. Tam przy stacji benzynowej nastąpił rozładunek rowerów i zwartą grupą ruszyliśmy do granicy Czarnogórsko-Albańskiej. Przeprawa minęła dość sprawnie. Celnik śmiał się, że jedzie rowerowa mafia :D Po przekroczeniu granicy krajobraz nieco się zmienił. Droga nadal posiadała całkiem niezłą nawierzchnię, jednak w po rowach walało się mnóstwo śmieci. Na przedmieściach Szkodry były prawdziwe slumsy. Ludzie mieszkający w domach lepionych z czego się da, biegające boso dzieciaki etc...
Przeprawa przez samą Szkodrę nie należała do najprostszych. W mieście nie obowiązują żadne zasady ruchu drogowego. Wszędzie słychać klaksony i każdy jedzie jak chce (często pod prąd). Przejazd przez ogromne ronda to też nie lada wyzwanie. Nie wiem po co na prawie każdym skrzyżowaniu byli rozstawieni panowie policjanci, skoro każdy i tak jechał jak chciał.
W mieście można spotkać bardzo wielu miłośników jednośladów - zarówno rowerzystów jak i motocyklistów.

Meczet w Szkodrze © marcingt


Najlepsze lekarstwo na upał :D © marcingt


Typowy albański widok © marcingt


Takie cuda są na porządku dziennym w Albanii © marcingt


Po rowerowym objeździe miasta razem z grupą udaliśmy się stromą drogą na ruiny zamku Rozafat w Szkodrze. Ze wzgórza zamkowego roztacza się wspaniała panorama miasta.

Widok na Szkodrę © marcingt


Rozciąga się też widok na pobliskie Jezioro Szkoderskie.

Widok na Jezioro Szkoderskie © marcingt


Widok na rzekę Bunę w Szkodrze © marcingt


Flaga Albanii © marcingt


Po południu przyszedł czas opuścić Albanię. Rowerami udajemy się na nocleg z powrotem do Czarnogóry, do Ulcinj. Trasa była pagórkowata, lecz w porównaniu do tego co czekało nas w następnych dniach, można powiedzieć, że była płaska jak stół...
 DST 86.68km
 Czas 04:40
 VAVG 18.57km/h
  Wtorek, 11 września 2012

Witkowo, spotkanie z Bobiko

Przejażdżka do Witkowa. W drodze powrotnej, koło Kędzierzyna spotkałem wracającego z pracy bobiko. Krótka rozmowa i każdy pognał w swoją stronę.
 DST 50.08km
 Czas 02:01
 VAVG 24.83km/h
  Poniedziałek, 10 września 2012

Do Żelaźnicy i po okolicy

Popołudniowa przejażdżka przez Niechanowo,Trzuskołoń,Folwark, Ćwierdzin do Żelaźnicy. Dziwna to osada, bo na mapie jest Gaj, a na tablicy Żelaźnica (tablica Gaj jest w innym miejscu). Powrót przez Krzyżówkę i Lubochnię. W lasach zrobił się mega piach i nie jest lekko.
 DST 52.70km
 Czas 02:11
 VAVG 24.14km/h
  Niedziela, 9 września 2012

Wał Wydartowski

Dziś wraz z panem Jurkiem i Mateuszem na Wał Wydartowski do Duszna, zobaczyć wieżę widokową. Wieża już na ukończeniu, zostały drobne prace kosmetyczne, lecz spokojnie można już wejść na górę. Widoczność dziś była całkiem niezła. Bez problemu było widać kominy w Koninie, hałdy kamieniołomu w Piechcinie, czy gdzieś w oddali zabudowania w Inowrocławiu, nie wspominając o Gnieźnie. Choć jak patrzę na wczorajszy wpis Sebastiana, to jednak chyba aż takiej widoczności dziś nie było.

Dziś dożynkowy dzień © marcingt


Wieża widokowa © marcingt


Widok z wieży © marcingt


Widok z wieży © marcingt


Widok na Gniezno © marcingt


Widok z wieży © marcingt


Piechcin w oddali © marcingt
 DST 70.09km
 Czas 03:17
 VAVG 21.35km/h
  Sobota, 8 września 2012 Kategoria Ciekawe wycieczki

P.K. Promno

Celem dzisiejszej wycieczki był najmniejszy park krajobrazowy w wielkopolsce (2077ha) - Park Krajobrazowy Promno. Utworzony został w 1993 w celu ochrony polodowcowego krajobrazu morenowego. Na terenie parku utworzonego także kilka rezerwatów przyrody. Niestety nie wszystko co chciałem zdołałem dzisiaj zobaczyć, ze względu na niepewną pogodą i szlaki rowerowe nie nadające się zbytnio do roweru crossowego. Niemniej jednak przejechałem kilka-kilkanaście kilometrów w obrębie parku. Dojazd do parku przebiegał standardową trasą do Czerniejewa, potem Wierzyce, Gołuń, Pobiedziska, Kapalica, Kociałkowa Górka, Nowa Górka, Zbierkowo. Powrót przez Imielno, Imielenko, Fałkowo, wzdłuż drogi S5 do Łubowa, Woźniki, Mnichowo. Dziś wziąłem aparat więc popstrykałem trochę zdjęć.



Zapraszam do zdjęć:

Parking leśny pomiędzy Czerniejewem, a Wierzycami © marcingt


Droga ekspresowa S5 we Wierzycach © marcingt


Rzepak czy nie rzepak? © marcingt


Rynek w Pobiedziskach © marcingt


Widok na Kapalicę © marcingt


Zjazd w Kapalicy © marcingt


Mokradła w P.K. Promno © marcingt


Kellys odpoczywa po wjeździe do Kociałkowej Górki © marcingt


Okolice Zbierkowa © marcingt


Żwirownia w Gołuniu © marcingt


Neogotycki kościół pw. Narodzenia NMP w Imielnie © marcingt


Słoneczniki zastępowały słońce © marcingt


Wzdłuż drogi ekspresowej S5 © marcingt


Drewniany kościół pw. św. Mikołaja w Łubowie © marcingt
 DST 70.27km
 Czas 03:18
 VAVG 21.29km/h
  Piątek, 7 września 2012

Czerniejewo, Niechanowo

Mimo, że pogoda nie zachęcała do ruszenia się poza dom, postanowiłem zrobić jej na złość i wyciągnąć rower. Najpierw nieco okrężną drogą przez Mnichowo, Pawłowo, Gębarzewko, Gębarzewo, Kosmowo, Nidom i Kąpiel do Czerniejewa. Tam zaczęła badać mżawka, która towarzyszyła mi przez dalsze ~20km. Na horyzoncie, w okolicy Wrześni była jeszcze ciemniejsza chmura, więc tam musiało padać ostro. Na szczęście nie zbliżała się do mnie. Z Czerniejewa drogą przez Pakszyn, Szczytniki i Jelitowo dojechałem do Malczewa. Tam skręciłem i przez Mikołajewice dojechałem do Niechanowa. Z Niechanowa przez Kędzierzyn i Szczytniki Duchowne do domu. Wyszła zwykła treningowa jazda.
 DST 52.02km
 Czas 02:02
 VAVG 25.58km/h
  Czwartek, 6 września 2012

Wieczorna jazda

Trasa podobna do niedzielnej.
 DST 40.66km
 Czas 01:41
 VAVG 24.15km/h
  Niedziela, 2 września 2012

Wieczorem po okolicy

Dzisiaj terenówki skończyły się wyjątkowo wcześniej, więc o 18.00 zdążyłem jeszcze wyskoczyć na rower. Najpierw pojechałem w stronę Lubochni, potem przez Arkuszewo duża pętla wokół miasta i do domu.
 DST 43.52km
 Czas 01:44
 VAVG 25.11km/h

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74587.87 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 11h 10m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum