Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 1244.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 60:46 |
Średnia prędkość: | 20.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.94 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 65.48 km i 3h 11m |
Więcej statystyk |
W dniach 15-26 września uczestniczyłem w rowerowej wycieczce na Bałkany zorganizowanej przez biuro podróży Cyklotramp. Towarzyszył mi bikestatowicz -
Sebastian, dla którego była to już trzecia podróż z tym biurem.
Bałkany 2012 - Dzień 0/12Dzień 0, bo oficjalnie wyjazd rozpoczął się 15 września. Jako, że start był w godzinach porannych w Katowicach, postanowiliśmy wyjechać pociągiem dzień wcześniej i noc spędzić w schronisku młodzieżowym nieopodal miejsca zbiórki oraz dworca PKP.
Bałkany 2012 - Dzień 1/12Na miejscu zbiórki zjawiliśmy się przed 11.00. Autokar był w miarę punktualny, jednak pakowanie rowerów i bagaży zajęło trochę czasu i w podróż wyruszyliśmy koło południa. Czekało nas do pokonania ponad 1500km męczącej autokarowej trasy. Przejeżdżaliśmy przez Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację, Bośnię i Hercegowinę i jeszcze raz Chorwację do Czarnogóry.
Bałkany 2012 - Dzień 2/12 - Ulcinj, CzarnogóraPo przekroczeniu granicy Chorwacko-Czarnogórskiej i poczęstowaniu celników wodą mineralną gazowaną i niegazowaną oraz dalszej drodze przez niemal całe czarnogórskie wybrzeże po ponad 24h jazdy dotarliśmy do położonego przy granicy z Albanią miasteczka
Ulcinj. Miasto położone na niezliczonej ilości wzgórz i zboczy przy sąsiedztwie Morza Adriatyckiego. Większość mieszkańców stanowią Albańczycy czyli religią dominującą jest Islam. Stąd w mieście znajduje się sporo meczetów. Każdego dnia kilkakrotnie z głośników umieszczonych na minaretach muezin nawołuje wiernych do modlitwy. Dzień minął niestety bez rowerów.
Ulcinj, Czarnogóra
© marcingt
Ulcinj - widok z tarasu hotelu
© marcingt
Bałkany 2012 - Dzień 3/12 - Szkodra, AlbaniaDzisiejszego dnia wsiedliśmy wreszcie na rowery. Trasa miała być raczej płaska. Celem było albańskie miasto -
Szkodra. Najpierw autokarem podjechaliśmy do miejsca znajdującego się 5km od granicy z Albanią. Tam przy stacji benzynowej nastąpił rozładunek rowerów i zwartą grupą ruszyliśmy do granicy Czarnogórsko-Albańskiej. Przeprawa minęła dość sprawnie. Celnik śmiał się, że jedzie rowerowa mafia :D Po przekroczeniu granicy krajobraz nieco się zmienił. Droga nadal posiadała całkiem niezłą nawierzchnię, jednak w po rowach walało się mnóstwo śmieci. Na przedmieściach Szkodry były prawdziwe slumsy. Ludzie mieszkający w domach lepionych z czego się da, biegające boso dzieciaki etc...
Przeprawa przez samą Szkodrę nie należała do najprostszych. W mieście nie obowiązują żadne zasady ruchu drogowego. Wszędzie słychać klaksony i każdy jedzie jak chce (często pod prąd). Przejazd przez ogromne ronda to też nie lada wyzwanie. Nie wiem po co na prawie każdym skrzyżowaniu byli rozstawieni panowie policjanci, skoro każdy i tak jechał jak chciał.
W mieście można spotkać bardzo wielu miłośników jednośladów - zarówno rowerzystów jak i motocyklistów.
Meczet w Szkodrze
© marcingt
Najlepsze lekarstwo na upał :D
© marcingt
Typowy albański widok
© marcingt
Takie cuda są na porządku dziennym w Albanii
© marcingt
Po rowerowym objeździe miasta razem z grupą udaliśmy się stromą drogą na ruiny zamku Rozafat w Szkodrze. Ze wzgórza zamkowego roztacza się wspaniała panorama miasta.
Widok na Szkodrę
© marcingt
Rozciąga się też widok na pobliskie Jezioro Szkoderskie.
Widok na Jezioro Szkoderskie
© marcingt
Widok na rzekę Bunę w Szkodrze
© marcingt
Flaga Albanii
© marcingt
Po południu przyszedł czas opuścić Albanię. Rowerami udajemy się na nocleg z powrotem do Czarnogóry, do Ulcinj. Trasa była pagórkowata, lecz w porównaniu do tego co czekało nas w następnych dniach, można powiedzieć, że była płaska jak stół...
DST 86.68km
Czas 04:40
VAVG 18.57km/h
Wtorek, 11 września 2012
Przejażdżka do Witkowa. W drodze powrotnej, koło Kędzierzyna spotkałem wracającego z pracy
bobiko. Krótka rozmowa i każdy pognał w swoją stronę.
DST 50.08km
Czas 02:01
VAVG 24.83km/h
Poniedziałek, 10 września 2012
Popołudniowa przejażdżka przez Niechanowo,Trzuskołoń,Folwark, Ćwierdzin do Żelaźnicy. Dziwna to osada, bo na mapie jest Gaj, a na tablicy Żelaźnica (tablica Gaj jest w innym miejscu). Powrót przez Krzyżówkę i Lubochnię. W lasach zrobił się mega piach i nie jest lekko.
DST 52.70km
Czas 02:11
VAVG 24.14km/h
Niedziela, 9 września 2012
Celem dzisiejszej wycieczki był najmniejszy park krajobrazowy w wielkopolsce (2077ha) - Park Krajobrazowy Promno. Utworzony został w 1993 w celu ochrony polodowcowego krajobrazu morenowego. Na terenie parku utworzonego także kilka rezerwatów przyrody. Niestety nie wszystko co chciałem zdołałem dzisiaj zobaczyć, ze względu na niepewną pogodą i szlaki rowerowe nie nadające się zbytnio do roweru crossowego. Niemniej jednak przejechałem kilka-kilkanaście kilometrów w obrębie parku. Dojazd do parku przebiegał standardową trasą do Czerniejewa, potem Wierzyce, Gołuń, Pobiedziska, Kapalica, Kociałkowa Górka, Nowa Górka, Zbierkowo. Powrót przez Imielno, Imielenko, Fałkowo, wzdłuż drogi S5 do Łubowa, Woźniki, Mnichowo. Dziś wziąłem aparat więc popstrykałem trochę zdjęć.
Zapraszam do zdjęć:
Parking leśny pomiędzy Czerniejewem, a Wierzycami
© marcingt
Droga ekspresowa S5 we Wierzycach
© marcingt
Rzepak czy nie rzepak?
© marcingt
Rynek w Pobiedziskach
© marcingt
Widok na Kapalicę
© marcingt
Zjazd w Kapalicy
© marcingt
Mokradła w P.K. Promno
© marcingt
Kellys odpoczywa po wjeździe do Kociałkowej Górki
© marcingt
Okolice Zbierkowa
© marcingt
Żwirownia w Gołuniu
© marcingt
Neogotycki kościół pw. Narodzenia NMP w Imielnie
© marcingt
Słoneczniki zastępowały słońce
© marcingt
Wzdłuż drogi ekspresowej S5
© marcingt
Drewniany kościół pw. św. Mikołaja w Łubowie
© marcingt
DST 70.27km
Czas 03:18
VAVG 21.29km/h
Piątek, 7 września 2012
Mimo, że pogoda nie zachęcała do ruszenia się poza dom, postanowiłem zrobić jej na złość i wyciągnąć rower. Najpierw nieco okrężną drogą przez Mnichowo, Pawłowo, Gębarzewko, Gębarzewo, Kosmowo, Nidom i Kąpiel do Czerniejewa. Tam zaczęła badać mżawka, która towarzyszyła mi przez dalsze ~20km. Na horyzoncie, w okolicy Wrześni była jeszcze ciemniejsza chmura, więc tam musiało padać ostro. Na szczęście nie zbliżała się do mnie. Z Czerniejewa drogą przez Pakszyn, Szczytniki i Jelitowo dojechałem do Malczewa. Tam skręciłem i przez Mikołajewice dojechałem do Niechanowa. Z Niechanowa przez Kędzierzyn i Szczytniki Duchowne do domu. Wyszła zwykła treningowa jazda.
DST 52.02km
Czas 02:02
VAVG 25.58km/h
Czwartek, 6 września 2012
Trasa podobna do niedzielnej.
DST 40.66km
Czas 01:41
VAVG 24.15km/h
Niedziela, 2 września 2012
Dzisiaj terenówki skończyły się wyjątkowo wcześniej, więc o 18.00 zdążyłem jeszcze wyskoczyć na rower. Najpierw pojechałem w stronę Lubochni, potem przez Arkuszewo duża pętla wokół miasta i do domu.
DST 43.52km
Czas 01:44
VAVG 25.11km/h