Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:1523.29 km (w terenie 332.00 km; 21.79%)
Czas w ruchu:69:50
Średnia prędkość:21.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.82 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:63.47 km i 2h 54m
Więcej statystyk
  Środa, 16 lipca 2014
   Kategoria >100

Dziekanowice, Witkowo

Miałem dziś dużo czasu na rower, więc sobie trochę pokręciłem :) Najpierw z Micorem przez Łubowo do Dziekanowic. Powrót przez Waliszewo i Oborę do Gniezna. Popołudniu z Panem Jurkiem szybka pętelka do Witkowa i nazad przez m.in. Kołaczkowo. Na koniec po lesie miejskim z Piotrem. Nawet niezły dystans wyszedł :)
 DST 115.17km
 Czas 05:17
 VAVG 21.80km/h
 Sprzęt Author
  Wtorek, 15 lipca 2014
  

Lasy Czerniejewskie, Szwedzki Okop

Wybrałem się dziś z Dawidem zobaczyć tzw. "Szwedzki Okop" czyli grodzisko pierścieniowe ukryte w odmętach Lasów Czerniejewskich nieopodal Nekielki. W pierwszą stronę pojechaliśmy przez Czerniejewo na Graby i w lasy. Pokręciliśmy różnymi szlakami rowerowymi i pieszymi i w miarę sprawnie dotarliśmy na miejsce. Stoimy sobie na okopie i mówię coś w stylu: "Ciekawe jakie tajemnice i skarby skrywa ziemia w tym okopie", Micor na to: "Może haki do GTka!" :P Można sobie uświadomić mniej więcej poziom naszych wspólnych wycieczek rowerowych hehe :) Powrót wyznaczyliśmy przez Jeziora Babskie. Koło jednego z jezior przerwa i myk terenem przez Przyborowo, Leśniewo i Pawłowo do Gniezna.

Fotka Szwedzkiego Okopu (nie moja):


Generalnie cały obszar w tamtej części Lasów Czerniejewskich jest niezwykle ciekawy ze względu na osadnictwo olęderskie, które dość mocno rozwinęło się w tamtych rejonach w przeszłości. Został nawet w celu promocji tego miejsca utworzony okolicznościowy szlak rowerowy, zawierający w swojej trasie wiele interesujących miejsc związanych zarówno z kulturą i osadnictwem olęderskim jak i po prostu walorami przyrodniczo-geograficznymi regionu. Link do opisu szlaku -  klik



W każdym razie, muszę go kiedyś przejechać w całości, bo wiele z obiektów na szlaku jeszcze nie znam.
 DST 62.88km
 Czas 02:55
 VAVG 21.56km/h
 Sprzęt Author
  Poniedziałek, 14 lipca 2014
  

Gębarzewo, Pierzyska

 DST 41.44km
 Czas 01:58
 VAVG 21.07km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 13 lipca 2014
  

Strzyżewo Kościelne - wyścig szosowy "Błękitna Pętla"

Wybraliśmy się dziś gnieźnieńsko-mnichowskim składem na przyglądanie się poczynaniom szosowców podczas wyścigu kolarskiego "Błękitna Pętla" w Strzyżewie Kościelnym. 

Start i meta wyścigu usytuowane zostały koło kościoła w Stzyżewie Kościelnym. Na miejscu spotkaliśmy pobiedziskich bikestatowiczów w składzie JoannaZygmunta oraz z3waza .
















Pan Jurek przymierza się do nowego sprzętu ;)


Wracając do Gniezna zahaczyliśmy jeszcze o Jankowo i Wierzbiczany.
 DST 50.44km
 Czas 02:11
 VAVG 23.10km/h
 Sprzęt Author
  Sobota, 12 lipca 2014
  

Dookoła Jeziora Ostrowite

 DST 60.00km
 Czas 02:52
 VAVG 20.93km/h
 Sprzęt Author
  Czwartek, 10 lipca 2014
  

Czerniejewo, Wierzyce, miasto

Najpierw z Micorem pętelka do Czerniejewa, potem Wierzyce i wzdłuż S5 do Gniezna. "Pogadalim" o starych czasach i "przyjechalim" do Gniezna pod wmordewind :) Przez te pogaduszki czas nawet dość szybko minął. Dawid dał mi się karnąć na dłuższy kawałek swoim GieTkiem, a ja mu dałem mojego Authora, co by jakoś urozmaicić jazdę pod ten upierdliwy wiatr. Wieczorem pokręciłem jeszcze po mieście z Piotrem.
 DST 72.89km
 Czas 03:31
 VAVG 20.73km/h
 Sprzęt Author
  Środa, 9 lipca 2014

Lubochnia, miasto

 DST 41.27km
 Czas 01:41
 VAVG 24.52km/h
 Sprzęt Author
  Wtorek, 8 lipca 2014
  

Łubowo

W Rzegnowie godzinny, przymusowy postój na przystanku PKS z powodu przechodzącej burzy.
 DST 34.24km
 Czas 01:32
 VAVG 22.33km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 6 lipca 2014
   Kategoria Ciekawe wycieczki

Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU) - Łagowski Park Krajobrazowy, Świebodzin - Dzień 2/2

Po porządnym wyspaniu się ponownie wyruszyliśmy w trasę. Dzisiaj bunkrów było już znacznie mniej, niemniej jednak cele wycieczki nadal były (wydaje mi się) dość atrakcyjne :)

Na początek dużo terenu i nieco mniej asfaltu. W ogóle chciałbym wspomnieć, że asfalt w tych rejonach to towar dość deficytowy. Wśród utwardzonych dróg przeważa bruk.


Koło Boryszyna trafiamy na taki mały schron.


A potem zaczyna się drogą przez mękę...


Przez Boryszyn do Sieniawy cała droga usiana takimi kocimi łbami (bez tego pobocza), za Sieniawą zresztą nie lepiej. Niemniej, droga bardzo urokliwa, fajny podjeździk plus te swojskie, wiejskie klimaty (szkoda, że z połowa domostw była opuszczona). 


Za Sieniawą wjeżdżamy w pofałdowany morenami obszar Łagowskiego Parku Krajobrazowego.




Wspinamy się na Bukowiec (227 m n.p.m.) - najwyższy punkt Województwa Lubuskiego.


Pan Jurek z Mateuszem na Bukowcu.


Wpisujemy się do "Księgi Zdobywców" :)


Mimo, że podjazd dość stromy, różnica wysokości całkiem spora, widoków nie ma żadnych, gdyż wszystko zasłania rosnąca gęsto buczyna. Został też utworzony rezerwat.




Wyjeżdżamy w Łagowie i kierujemy się do centrum, na przesmyk koło rynnowego jeziora Trześniowskiego, notabene jednego z najgłębszych w Polsce - maksymalna głębokość 58,8 m.


Most kolejowy w Łagowie.


Zamek Joannitów.


Z Łagowa cel Lubrza, a potem Świebodzin. Na trasie nie brakowało upierdliwych w upale podjazdów.


Czołg na rynku w Lubrzy.


No i Rio de Świebodzineiro. Na początek gustowny rynek.


A potem główna atrakcja miasta.




Ze Świebodzina już prostą drogą do Nietoperka. Tu wyciągamy nasze dzisiejsze maksymalne prędkości :)


Na koniec wyjazdu, podjeżdżamy jeszcze autami pod jedno z nieoficjalnych wejść do systemu, dzięki czemu robimy sobie mały, półtoragodzinny spacerek po tunelach, często z wodą po kostki :) Kilka fotek:




Nawet na ślady gnieźnian natrafiliśmy :)


Niemieckie, Rosyjskie i Polskie napisy. Taka jest historia MRU.






Na koniec przyjemna (w przeciwieństwie do większości wycieczek z PKP) podróż autem i o 22.00 docieramy do domów. Wypad super, podziękowania dla naszego przewodnika po bunkrach, który świetnie potrafił przekazać nam swoją wiedzę i oprowadzić nas po tunelach i obiektach, wytłumaczyć co do czego służyło itp... Należą się słowa uznania po prostu :)

Mapa trasy rowerowej:





 DST 81.10km
 Czas 04:07
 VAVG 19.70km/h
 Sprzęt Author
  Sobota, 5 lipca 2014
   Kategoria Ciekawe wycieczki

Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU) - Dzień 1/2

Weekendowy samochodowo-rowerowy wypad do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Pierwszy dzień do przede wszystkim jazda rowerem od obiektu do obiektu plus eksploracja ze świetnym przewodnikiem - wujem Mateusza.

Więcej info o MRU - link

Ilość obiektów jest przytłaczająca. To co zobaczyliśmy w ciągu 2 dni to dosłownie ułamek całości. Trzeba wielu wyjazdów, żeby powiedzieć, że się coś tam zobaczyło. Wiem, że jeszcze tam wrócę :) 

Z Gniezna wyjechaliśmy autami o świcie. Rano zameldowaliśmy się już w gospodarstwie agroturystycznym w Nietoperku koło Międzyrzecza. Szybkie wypakowanie, przygotowanie do trasy i ruszamy rowerami na eksplorację bunkrów.

Najpierw jedziemy w stronę Wysokiej. Po drodze na mapie przyuważyłem pierwszy obiekt - Panzerwerk Pz.W.728. Przedzieramy się przez haszcze, jednak prócz okopów nic nie znajdujemy (obiekt według opisu znacznie zniszczony, więc nie jest łatwo go znaleźć). Na szczęście na naszej drodze znajduje się jeszcze mnóstwo bunkrów. Lecimy więc dalej, przez lasy do Wysokiej. Tam znajduje się obiekt Pz.W.775.


Eksplorujemy fragment wnętrza i śmigamy dalej - pod wjazd do systemu, obok wiaty. Niedawno można było jeszcze tam wejść, a nawet wjechać :). Obecnie krata jest zaspawana (ciekawe na jak długo).




Następnym celem jest Pniewo - tam znajduje się Muzeum MRU, wraz z wyremontowanymi obiektami, podziemnymi trasami dla turystów etc... Miałem przyjemność zwiedzania tychże tras w zeszłym roku. Teraz zwiedzamy je tylko z zewnątrz oraz w pobliskim barze konsumujemy tradycyjną grochówkę :)

Tzw. zęby smoka koło muzeum w Pniewach.


Pz.W.717




Pz.W.716
Pan Jurek ma nowy statyw :)


Dalej w stronę Kęszycy. Po drodze:

Pz.W.719




Oraz Pz.W.724




Kolejną atrakcją jest obrotowy most koło Kurska:


Oraz grupa warowna "Schill" - link




Pozostałości łazienek.


Zbiornik wody.


Przy wyjściu trzeba trochę się pomęczyć, gdyż po wojnie naziemne obiekty grupy "Schill" zostały wysadzone, więc trzeba się przecisnąć przez taką szczelinę.




Powrót na kwaterę wyznaczyliśmy sobie przez Kęszycę Leśną. 
Typowe bory w województwie lubuskim - najbardziej zalesionym województwie w Polsce.


Kęszyca Leśna - do 1993 roku radziecka baza wojskowa. Do dzisiaj jeszcze wiele budynków jest opuszczonych.




Pomnik czołgającego się żołnierza radzieckiego w Kęszycy Leśnej (wg. mapy UMP Pijany Rusek :P).


Pierwszy dzień zleciał dość szybko. Udało się zobaczyć kilka ciekawych obiektów i miejsc, jednak tak jak już wspomniałem, trzeba tu jeszcze spędzić naprawdę sporo czasu. Były bunkry i było zajebiście :)


 DST 47.02km
 Czas 03:10
 VAVG 14.85km/h
 Sprzęt Author

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 74587.87 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (7.35%)
  • Czas na rowerze: 143d 11h 10m
  • Prędkość średnia: 21.55 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum