Poniedziałek, 21 października 2013
  

Jankowo Dolne

Popołudniu z Panem Jurkiem po okolicznych drogach i bezdrożach.

Okolice Jankowa Dolnego © marcingt


Okolice Jankowa Dolnego © marcingt
 DST 37.64km
 Czas 01:55
 VAVG 19.64km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 20 października 2013
  

Pałuki

Wreszcie jakaś dłuższa wycieczka :)

Za dzisiejszy cel postawiliśmy sobie wyjazd do Rogowa. Najpierw spotkanie tradycyjnie na Wenecji, potem na rynku spotkaliśmy jeszcze chłopaków z GKKG (Gnieźnieński Klub Kolarstwa Górskiego), którzy postanowili jechać w zupełnie innym kierunku. Pomknęliśmy ulicami Gniezna, robiąc chwilową przerwę na Shellu na dopompowanie opon. Skierowaliśmy się najpierw przez Wełnicę na Dębówiec.

Przejechaliśmy przez Lasy Królewskie trochę inną drogą niż zwykle, po drodze natrafiając na ciekawe zabudowania i jezioro w lesie, o których istnieniu nie miałem pojęcia. Wyjechaliśmy w Rezerwacie Mięcierzyn.

Micor w Rezerwacie Mięcierzyn © marcingt


Następnie udaliśmy się na rynek w Rogowie.

Micor smaruje... łańcuch :) © marcingt


Na rynku w Rogowie © marcingt


Z Rogowa postanowiliśmy pojechać nad dolinę Gąsawki, mijając po drodze pałuckie wsie, pola i bezdroża.

Pan Jurek na tle dworku w Grochowiskach Szlacheckich © marcingt


Drób sołtysa :) © marcingt


Pałuki © marcingt


Gąsawka sobie płynie © marcingt


Gąsawka © marcingt


Dolina rzeki Gąsawki w jesiennych barwach © marcingt


Author w swoim żywiole :) © marcingt


Powrót przez las do Gołąbek. W lesie krótki postój nad jeziorem Wieśniata, przy którym jest fajne miejsce na ognisko :)

Jezioro Wieśniata © marcingt


Przed sklepem w Gołąbkach znowu akcja miesiąca, z udziałem Micora i Princessy Longa :D

Micor, ugryź kawałek :D © marcingt


Dalsza droga lasami przez Sarnówko i Dębówiec do Gniezna.
 DST 87.94km
 Czas 04:08
 VAVG 21.28km/h
 Sprzęt Author
  Piątek, 18 października 2013

Po przerwie - Lubochnia, miasto

Po przerwie związanej z rowerowymi zmianami (i brakiem czasu, żeby to szybciej ogarnąć) wracam z powrotem na drogi i bezdroża na nowej ramie Author Traction. Rama GT była na mnie nieco za krótka, przez co czułem się jak na za małym rowerze. Rama Authora, mimo że również w rozmiarze 17,5" jest dłuższa i ma zupełnie odmienną geometrię - odpowiadającą moim właściwościom jezdnym :)

Po pracy szybki objazd okolicy, przy okazji testując czy wszystko w rowerze jest w porządku. Poza przerzutkami do lekkiego wyregulowania wszystko jest OK :)

Author Traction © marcingt
 DST 36.09km
 Czas 01:33
 VAVG 23.28km/h
 Sprzęt Author
  Niedziela, 6 października 2013
   Kategoria >100, Ciekawe wycieczki

Kleczew

Mimo typowo jesiennej pogody po raz kolejny udało nam się zebrać w większym, BS-owym gronie w celu jakiegoś większego wypadu. Za cel obraliśmy sobie Kleczew, a konkretnie powstały w tym roku na terenach po dawnej odkrywce kopalni węgla brunatnego Park Rozrywki.

Z Gniezna wyruszyliśmy o 9.15, kierując się najpierw w stronę Krzyżówki.
Pan Jurek i Mateusz na Krzyżówce © marcingt


Następnie niebieskim szlakiem rowerowym przez Gaj i Lasy Skorzęcińskie dojechaliśmy do ośrodka wypoczynkowego w Skorzęcinie. Po sezonie jest tam taka cisza i spokój, że aż chciałoby się posiedzieć tam dłużej.
Opustoszały parking w Skorzęcinie © marcingt


Następnie kontynuując trasę lasami, przejechaliśmy mostek na przesmyku Jeziora Niedzięgiel i skróconą drogą dojechaliśmy do Wylatkowa. Następnie przez Przybrodzin i Smolniki Powidzkie docieramy do Anastazewa. Stamtąd już według kierunkowskazu kierujemy się na Kleczew. Kawałek za Budzisławiem Kościelnym krajobraz zmienia się całkowicie. Polom ustępują pokopalniane wyrobiska oraz ogromne maszyny górnicze.

Kuba na drodze prowadzącej do Kleczewa © marcingt


Maszyna górnicza kopalni odkrywkowej węgla brunatnego "Konin" © marcingt


Inna maszyna górnicza © marcingt


Elektrownia "Pątnów" w oddali © marcingt


Urobek z kopalni węgla brunatnego © marcingt


Po dojechaniu do Kleczewa postanowiliśmy udać się do Parku Rozrywki, jednak nie okazało się to takie proste, bo nigdzie nie było oznaczeń w którym kierunku należy jechać. Postanowiliśmy zrobić więc przerwę na drugie śniadanie przy jeziorze w centrum miasteczka. Wyciągnęliśmy swoje termosy z herbatą, a Pan Jurek wyciągnął bez, bo okazało się że herbata osiadła na dnie sakwy, a termos zwyczajnie się zbił. Później były jeszcze jaja przy robieniu zdjęć, bo za każdym podejściem kogoś brakowało na zdjęciu :D Zjedlimy, popilimy i ruszylimy do Parku, tym razem zasięgając konkretnej informacji.

Park Rekreacji i Aktywności Fizycznej w Kleczewie © marcingt


Zrobiliśmy kółko ścieżką rowerową wokół jeziora. Całkiem przyjemne miejsce z ładnym widokiem na elektrownie w Pątnowie.

Jezioro w obrębie Parku © marcingt


Plaża nad jeziorem w Parku © marcingt


Przy wyjeździe z miasta zahaczyliśmy jeszcze o górującą nad Kleczewem hałdę.

Micor na szczycie hałdy © marcingt


Widok na Pątnów © marcingt


Micor coś tam pokazuje a ja cykłem fotkę © marcingt


Kleczew w dole © marcingt


W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Biedronkę. Potem już do samego Anastazewa taką samą trasą, następnie szlakiem rowerowym przez las do Ostrowa, gdzie zawitaliśmy na działce Kuby, który ugościł nas pyszną herbatką (Pan Jurek zaserwował ciostka z krymem) :D Potem kolejno Przybrodzin, Powidz, Wiekowo, Witkowo i przez Małachowo i Niechanowo do Gniezna.

Przed Wiekowem © marcingt


Mało sprzyjająca aura powodowała że wróciwszy na nasze często uczęszczane szlaki ochota na jazdę malała w zastraszającym tempie. Zachmurzone niebo zabija radość jazdy. Mimo wszystko jak zwykle podczas wyjazdu robiliśmy takie jaja że głowa mała, więc w gruncie rzeczy nudno nie było :)

Mapa trasy:
 DST 132.06km
 Czas 06:05
 VAVG 21.71km/h
  Sobota, 5 października 2013
  

Jezioro Wierzbiczany

 DST 38.69km
 Czas 01:51
 VAVG 20.91km/h
  Środa, 2 października 2013
  

Jankowo Dolne

Z Kubą fragmentami trasy maratonu. Najpierw wzdłuż obwodnicy DK15 do Jankowa. Potem lasem do OW nad Jeziorem Jankowskim. Powrót przez Wierzbiczany.
 DST 34.74km
 Czas 01:49
 VAVG 19.12km/h
  Wtorek, 1 października 2013
  

Dookoła Jeziora Wierzbiczany

Po południu Kuba zaproponował krótki, spontaniczny wypad rowerowy. Postanowiliśmy pojechać w stronę Lubochni. Następnie objazd drogą wokół jeziora z pominięciem singla na skarpie i przez Wierzbiczany do Gniezna.
 DST 32.91km
 Czas 01:32
 VAVG 21.46km/h
  Poniedziałek, 30 września 2013

Czerniejewo

Zwykłe dotlenianie się po pracy i przed pracą :) Mimo że słońce dziś ładnie świeciło to niestety było dość chłodno i wmordewindowo.
 DST 40.11km
 Czas 01:37
 VAVG 24.81km/h
  Piątek, 27 września 2013

Niechanowo, Drachowo

Po drodze złapał mnie deszcz :(
 DST 30.01km
 Czas 01:12
 VAVG 25.01km/h
  Środa, 25 września 2013
  

Lasy Królewskie

 DST 49.57km
 Czas 02:29
 VAVG 19.96km/h

 O mnie



Marcin
  • Wszystkie kilometry: 80597.35 km
  • Km w terenie: 5480.60 km (6.80%)
  • Czas na rowerze: 155d 14h 02m
  • Prędkość średnia: 21.48 km/h

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

 Moje rowery

 Kategorie

 Archiwum